Wraz z Harrym i Amber siedzieliśmy na wcześniej wynajętej loży. Nie było żadnej rewelacji jak na razie. Ludzie tańczyli i wygłupiali się w rytm dudniącej muzyki. Czekaliśmy aż kelnerka przyniesie nam nasze zamówione drinki. Do stolika podszedł jakiś przystojniak z postawioną idealnie grzywka do góry, ubrany w dżinsową kamizelkę, biały T-shirt i czarne rurki. Zakrył dłońmi oczy Amber i szepnął coś do ucha na co natychmiast podniosła się z miejsca i wpiła się w jego usta. Gdyby nie moje odchrząknięcie pewnie zaczęłaby go przy nas rozbierać.
-Sky, Harry to Dean, Dean to Sky moja zajebista przyjaciółka i Harry nasz znajomy. -Wyciągnął w moim kierunku dłoń, którą natychmiast uścisnęłam.
-Beri dużo mi o Tobie wspominała.
-Mam nadzieję ze same dobre rzeczy. -uśmiechnął się szeroko co odwzajemniłam.
-Sky, Harry to Dean, Dean to Sky moja zajebista przyjaciółka i Harry nasz znajomy. -Wyciągnął w moim kierunku dłoń, którą natychmiast uścisnęłam.
-Beri dużo mi o Tobie wspominała.
-Mam nadzieję ze same dobre rzeczy. -uśmiechnął się szeroko co odwzajemniłam.
Uścisnął dłoń Harry'ego dłużej niż, moją wymieniając ze sobą krótkie, jakby porozumiewawcze spojrzenie. Czyżby się ze sobą znali?
-Prawda że jest uroczy? -zaśmiała się do mnie blondynka siadając mu na kolanach.
-Jak jasny chuj. -Puściłam jej oczko.
Poczułam jak loczek się do mnie bliżej przesuwa i kładzie rękę na moim kolanie. Zaczął wodzić po nim palcem rysując tylko jemu znane wzory. Jego dotyk sprawiał że miałam na całym ciele ciarki. Był tak strasznie pociągający. Nagle do stolika przyszła czarnoskóra kelnerka, która przyniosła nasze zamówienia. Widziałam jak Harry na nią patrzy a w szczególności na jej piersi. Typowy facet. Podał mi niebieski drink i zaczął wznosić toast.
-Za dobrą imprezę! -W trójkę odpowiedzieliśmy tym samym. Alkohol przyjemnie rozchodził się po moim organizmie. Wzięliśmy kolejny drink i również w szybkim tempie opróżniliśmy zawartość kieliszków. Po paru głębszych już złapałam fazę i zaczęłam się bujać w tylko mi znanym rytmie.
-Chodźmy potańczyć!-Powiedział Harry i wziął mnie za rękę, podobnie jak Dean pijaną Amber.
Zeszliśmy schodkami w dół i przedostawaliśmy się wśród tańczących ludzi bliżej DJ'a. Beri natychmiast przyssała się do swojego chłoptasia a ja zaczęłam tańczyć sama. Po chwili dołączył do mnie Hazz. Popatrzył na mnie z czystym podnieceniem w oczach i przysunął się do mnie tak że trudno było mi złapać oddech. Nie byłam pewna co zamierza zrobić. Uśmiechnął się lekko i patrząc mi prosto w oczy przybliżył się tak że nasze nosy się ze sobą stykały.
-Mogę Cię pocałować?-wyszeptał, pokiwałam twierdząco głową i po chwili poczułam jego słodkie usta na swoich. Jego oddech wymieszany był z dymem tytoniowym i sporą ilością alkoholu. Pogłębiłam pocałunek łącząc przy tym nasze języki. Proszę, nie przestawaj. Owinęłam swoje dłonie wokół jego karku zaś on położył dłonie na moje biodra zjeżdżając coraz niżej. Poruszaliśmy się delikatnie. Zakończył pocałunek. Kurwa, dlaczego? Odwróciłam się do niego plecami i zaczęłam ocierać swoją pupą o jego krocze, dotykając seksownymi ruchami swoje ciało. Z jego ust wydobył się cichy jęk gdy przywarłam do jego ciała jeszcze bardziej. Dłonie zielonookiego błądziły po moim ciele. Poczułam jego rosnącą erekcję z czego byłam zadowolona bo taki był mój cel. Nagle obrócił mnie w swoją stronę, zaczął ssać i przegryzać skórę na mojej szyi. Tak bardzo zajebiste uczucie. Potrzebowałam czyjejś bliskości.
-Jesteś moja. - szepnął mi do ucha ponownie mnie całując. Tańczyliśmy jeszcze chwilę i śmialiśmy się z jego żartów. Było bardzo przyjemnie. Nie wiem czy przez ten alkohol, który krąży w moich żyłach czy jego urok osobisty. Zauważyłam że nagle zatrzymał wzrok na jakiejś osobie kiedy mnie okręcał wokół siebie.
-Muszę coś załatwić, zaraz wrócę Skarbie. -Cmoknął mnie w usta i ruszył w kierunku wyjścia. Byłam zdziwiona jego nagłym zniknięciem. Czy coś zrobiłam źle? Pieprzyć to! Impreza dalej trwa. Swobodnie zaczęłam się poruszać. Przymknęłam oczy i całkowicie oddałam się tańcu. Tańczyłam jeszcze z kilkoma mężczyznami z czystej nudy bo brakowało mi Harry'ego. Nagle poczułam jak ktoś ciągnie mnie za łokieć. Tą
osobą okazała się Amber ledwo stojąca na nogach.
osobą okazała się Amber ledwo stojąca na nogach.
-Sky! Jedziemy z Deanem do mnie,ok?-zaczęła przekrzykiwać głośną muzykę.
-Tak szybko? Nie możecie iść do kibla?-Nie chciałam żeby tak prędko szła.
-Skąd wiesz co my chcemy robić? -zaczęła się śmiać.
-Dobra jedźcie sobie tylko nie pieprzcie się za długo!-wykrzyczałam.
-Idiotka! Baw się dobrze!-cmoknęła mnie w policzek i zaczęła szukać Deana. Odprowadziłam ją wzrokiem.
-Zatańczysz, maleńka?-usłyszałam czyjś głos przy swoim uchu. To nie był Harry. Byłam zawiedziona.
-Może w innym świecie. -Jakiś obleśny dziad nie będzie mnie dotykał. Wyminęłam go i zaczęłam przepychać się między spoconymi ciałami. Moja głowa zaczęła niemiłosiernie pulsować. Musiałam koniecznie zapalić. Szukałam wyjścia z klubu. Po kilkuminutowej wędrówce nareszcie je odnalazłam. Otworzyłam grube drzwi i nagle fala świeżego powietrza uderzyła do moich nozdrzy. Wyciągnęłam paczuszkę papierosów i srebrną zapalniczkę. Zaciągnęłam się głęboko i zaczęłam się przechadzać. Na tak późną porę było dosyć ciepło. Nie wiem nawet która godzina. Zobaczyłam jakiegoś chłopaka, był obrócony tyłem do mnie.
-Ej sorry, która jest godzina? -spytałam i wypuściłam dym z ust.
-Dwadzieścia po pierwszej. -odpowiedział.
-Dzięki. -Już miałam odchodzić ale musiał mi oczywiście przerwać.
-Czy my już się kiedyś nie spotkaliśmy? -Brawo Sky! To ten sam farbowany blondynek, który Cię umoralniał. Niezłe wyczucie czasu.
-Raczej nie. -Odpowiedziałam i chciałam już odejść ale nie bo kurwa zebrało mu się na pogaduszki.
-Tak. Ty jesteś tą dziewczyną co była w moim domu. Spałaś z tym chujem, Harrym. -wycedził jego imię.
-Słuchaj koleś, to nie jest twoja sprawa z kim sypiam więc się łaskawie odpierdol. -Splunęłam i poszłam w odwrotnym kierunku. Blondynek nie powiedział już nic. Przeszłam na, drugą stronę jezdni gdzie znajdował się ciemny, mały park. Szłam wzdłuż dróżki i popalałam kolejnego papierosa. Gdzie do kurwy podziewał się Harry? Im dalej szłam tym bardziej słyszałam czyjeś jęki. Albo ktoś potrzebuje pomocy albo najzwyczajniej w świecie się pieprzy. Jedna albo druga opcja.
-Zaraz dojdę -usłyszałam głos jakiejś panienki. Czyli druga opcja.
-Cicho bądź.. -Czy to do chuja był głos Harry'ego?
-Spokojnie ta oferma Cię nie znajdzie.
-Oferma czy nie ale się zamknij...-Nie chciałam już tego słuchać.
-Przeszkadzam? -Nagle oboje spojrzeli na mnie zaskoczeni.
-Sky..ja..-zaczął się tłumaczyć
-Nie Harry, nie tłumacz się. Dokończ to co zacząłeś. Zapomnij że w ogóle istnieje taka oferma jak ja. -Łzy zaczęły cisnąć mi się do oczu
-To nie tak jak myślisz. Nic się takiego przecież nie stało.
-Nie stało? Czy ty siebie kurwa słyszysz? Najpierw mnie całujesz, mówisz że jestem twoja a teraz całujesz jakąś dziwkę?
-Ej tylko nie dziwkę.-wtrąciła się czerwonowłosa.
-No to kim do chuja jesteś szmato!?-wykrzyczałam a łza zaczęła mi spływać po policzku.
-Nie płacz Sky, proszę.
-Pierdol się Harry! Jesteś skończonym chujem! Nikt nie ma prawa bawić się mną w taki sposób. Nie chcę Cię znać!-Wykrzyczałam i już się zamachnęłam by go uderzyć w twarz ale przytrzymał mi rękę.
-Uspokój się do cholery!-warknął.
-Puść mnie pojebańcu!-nie posłuchał więc naplułam mu w twarz.
-Przesadziłaś! -Krzyknął i uwolnił moja rękę. Natychmiast poszłam stamtąd. To co zobaczyłam było okropne. Nikomu nie życzę żeby też go to spotkało. Najpierw jest przesadnie miły, całuje mnie, szepcze że jestem jego. W co on kurwa pogrywa? Zostawił mnie w klubie żeby pójść zerznąć jakaś dziwkę. Za kogo on mnie uważa. Kolejny raz się zawiodłam. Mój makijaż był cały rozmazany wnioskując po czarnych łzach. To co stało się w klubie nie powinno mieć miejsca. Nie powinnam dać mu się pocałować. Przecież sobie obiecywałam że będziemy tyko kumplami. Ale ja kurwa tak nie mogę. Po co on to wszystko robi.
Zbajerował nawet moją przyjaciółkę. Wierzyłam mu. Nienawidzę go. Tak cholernie go nienawidzę. Zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Nienawidzę też siebie że jestem taka naiwna. Mam tego dość. Muszę zapomnieć. Może to był po prostu efekt dużej ilości alkoholu? Nie tłumacz go Sky. Gdy tylko wyszłam z tego przeklętego parku zauważyłam że wciąż stał tam ten chłopak co ostrzegał mnie przed tym imbecylem. I kurwa miał rację. Bez wahania podeszłam do niego i chwyciłam za ramię.
-Co się stało? -spytał.
-Miałeś rację. Chodźmy się najebać.-Nie zadawał już żadnych pytań tylko ruszył za mną. Potrzebowałam czyjegoś towarzystwa a on był jedyną osobą, której mogłam w tym momencie zaufać. Weszliśmy do zatłoczonego klubu, śmierdziało tu jeszcze bardziej niż wcześniej.Zaczęłam się przepychać byleby tylko dostać się do baru. Przywaliłam jakiejś lasce z łokcia gdy stanęła mi na drodze.
-Ej uważaj sobie!-powiedziała pocierając bolący bok.
-Ty masz do mnie kurwa jakiś problem? -Złapałam ją za ramiona, była przerażona. -Pytam się coś. Ogłuchłaś? -Miałam jej już przywalić w twarz ale czyjeś silne ręce mnie odciągnęły.
-Nie warto. -powiedział i zgarnął mnie do uścisku. Rozpłakałam się. To wszystko co się dzisiaj wydarzyło po prostu mnie przerosło. Nie wiem czy sobie poradzę. Czuję się jakbym była w ukrytej kamerze. Blondyn pocierał moje plecy. Nawet nie wiedziałam jak się nazywa.
-Chodźmy się napić. -Powiedziałam i wypuścił mnie ze swoich ramion by złapać moją dłoń i poprowadzić do wiadomego miejsca. Usiadłam na wysokim stołku barowym ukrywając swoją twarz w dłoniach.
-Proszę 0.7l czystej.-zwrócił się do barmana. -Jestem Niall. Niall Horan. A ty? -spytał na co wytarłam swoją twarz i podałam mu rękę.
-Skylet Branks. Po prostu Sky.-uśmiechnęłam się przez łzy.-Przepraszam że zawracam Ci głowę i za całą brudną koszulkę. Potrzebuje po prostu czyjegoś towarzystwa.
-Nie przepraszaj. Ja jestem Ci bardziej winny przeprosiny. Nie chcę żebyś mnie źle postrzegła. Wiem jaki jest Harry, chciałem Cię przed nim ostrzec. -Powiedział i zaczął nalewać wódki do kieliszków.
-Chciałeś dobrze a ja nie słuchałam i się na Ciebie rzuciłam z wyrzutami. Dlaczego jestem taka beznadziejna?-Spytałam samą sobie.
-Nie jesteś. Widocznie się zagubiłaś w tym chorym świecie. -Podsunął pełny kieliszek w moim kierunku, którego zawartość natychmiast pochłonęłam.
-Obyś miał rację. Muszę się zjarać. Zaraz wrócę. -Chciałam zadzwonić po Justina żeby przywiózł mi jakiś towar.
-Nie idź. Alkohol w zupełności wystarczy.- uśmiechnął się i z powrotem usiadłam na stołku. Serio nie myślałam trzeźwo. Przecież jeszcze rano mnie uderzył a ja chciałam po niego dzwonić.
Niall podsuwał mi coraz pełny kieliszek a ja w trybie natychmiastowym go opróżniałam. Sam też już był wstawiony ale nie tak bardzo jak ja. Chciałam zapomnieć o Harrym. Zapomnieć o tym co się wydarzyło. Chcę go wymazać z pamięci. Alkohol pozwalał mi zapomnieć tylko na chwilę ale to na razie mi wystarczało.
-To nie tak jak myślisz. Nic się takiego przecież nie stało.
-Ej tylko nie dziwkę.-wtrąciła się czerwonowłosa.
-No to kim do chuja jesteś szmato!?-wykrzyczałam a łza zaczęła mi spływać po policzku.
-Nie płacz Sky, proszę.
-Pierdol się Harry! Jesteś skończonym chujem! Nikt nie ma prawa bawić się mną w taki sposób. Nie chcę Cię znać!-Wykrzyczałam i już się zamachnęłam by go uderzyć w twarz ale przytrzymał mi rękę.
-Uspokój się do cholery!-warknął.
-Puść mnie pojebańcu!-nie posłuchał więc naplułam mu w twarz.
-Przesadziłaś! -Krzyknął i uwolnił moja rękę. Natychmiast poszłam stamtąd. To co zobaczyłam było okropne. Nikomu nie życzę żeby też go to spotkało. Najpierw jest przesadnie miły, całuje mnie, szepcze że jestem jego. W co on kurwa pogrywa? Zostawił mnie w klubie żeby pójść zerznąć jakaś dziwkę. Za kogo on mnie uważa. Kolejny raz się zawiodłam. Mój makijaż był cały rozmazany wnioskując po czarnych łzach. To co stało się w klubie nie powinno mieć miejsca. Nie powinnam dać mu się pocałować. Przecież sobie obiecywałam że będziemy tyko kumplami. Ale ja kurwa tak nie mogę. Po co on to wszystko robi.
Zbajerował nawet moją przyjaciółkę. Wierzyłam mu. Nienawidzę go. Tak cholernie go nienawidzę. Zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Nienawidzę też siebie że jestem taka naiwna. Mam tego dość. Muszę zapomnieć. Może to był po prostu efekt dużej ilości alkoholu? Nie tłumacz go Sky. Gdy tylko wyszłam z tego przeklętego parku zauważyłam że wciąż stał tam ten chłopak co ostrzegał mnie przed tym imbecylem. I kurwa miał rację. Bez wahania podeszłam do niego i chwyciłam za ramię.
-Co się stało? -spytał.
-Miałeś rację. Chodźmy się najebać.-Nie zadawał już żadnych pytań tylko ruszył za mną. Potrzebowałam czyjegoś towarzystwa a on był jedyną osobą, której mogłam w tym momencie zaufać. Weszliśmy do zatłoczonego klubu, śmierdziało tu jeszcze bardziej niż wcześniej.Zaczęłam się przepychać byleby tylko dostać się do baru. Przywaliłam jakiejś lasce z łokcia gdy stanęła mi na drodze.
-Ej uważaj sobie!-powiedziała pocierając bolący bok.
-Ty masz do mnie kurwa jakiś problem? -Złapałam ją za ramiona, była przerażona. -Pytam się coś. Ogłuchłaś? -Miałam jej już przywalić w twarz ale czyjeś silne ręce mnie odciągnęły.
-Nie warto. -powiedział i zgarnął mnie do uścisku. Rozpłakałam się. To wszystko co się dzisiaj wydarzyło po prostu mnie przerosło. Nie wiem czy sobie poradzę. Czuję się jakbym była w ukrytej kamerze. Blondyn pocierał moje plecy. Nawet nie wiedziałam jak się nazywa.
-Chodźmy się napić. -Powiedziałam i wypuścił mnie ze swoich ramion by złapać moją dłoń i poprowadzić do wiadomego miejsca. Usiadłam na wysokim stołku barowym ukrywając swoją twarz w dłoniach.
-Proszę 0.7l czystej.-zwrócił się do barmana. -Jestem Niall. Niall Horan. A ty? -spytał na co wytarłam swoją twarz i podałam mu rękę.
-Skylet Branks. Po prostu Sky.-uśmiechnęłam się przez łzy.-Przepraszam że zawracam Ci głowę i za całą brudną koszulkę. Potrzebuje po prostu czyjegoś towarzystwa.
-Nie przepraszaj. Ja jestem Ci bardziej winny przeprosiny. Nie chcę żebyś mnie źle postrzegła. Wiem jaki jest Harry, chciałem Cię przed nim ostrzec. -Powiedział i zaczął nalewać wódki do kieliszków.
-Chciałeś dobrze a ja nie słuchałam i się na Ciebie rzuciłam z wyrzutami. Dlaczego jestem taka beznadziejna?-Spytałam samą sobie.
-Nie jesteś. Widocznie się zagubiłaś w tym chorym świecie. -Podsunął pełny kieliszek w moim kierunku, którego zawartość natychmiast pochłonęłam.
-Obyś miał rację. Muszę się zjarać. Zaraz wrócę. -Chciałam zadzwonić po Justina żeby przywiózł mi jakiś towar.
-Nie idź. Alkohol w zupełności wystarczy.- uśmiechnął się i z powrotem usiadłam na stołku. Serio nie myślałam trzeźwo. Przecież jeszcze rano mnie uderzył a ja chciałam po niego dzwonić.
Niall podsuwał mi coraz pełny kieliszek a ja w trybie natychmiastowym go opróżniałam. Sam też już był wstawiony ale nie tak bardzo jak ja. Chciałam zapomnieć o Harrym. Zapomnieć o tym co się wydarzyło. Chcę go wymazać z pamięci. Alkohol pozwalał mi zapomnieć tylko na chwilę ale to na razie mi wystarczało.
Harry's P.O.V
-Myślę, że powinniśmy to do kończyć.- Puściła mi oko, przyciągając mnie do siebie. Nie, nie mogłem. Musiałem znaleźć Sky, tylko ona w tej chwili była ważna.
-Odpuść sobie, już po wszystkim. Nawet nie wiem jak masz na imię.-Warknąłem, wyrywając jej się. Naciągnąłem koszulkę przez głowę i bez chwili namysłu pobiegłem w tę samą stronę, w którą pobiegła Sky. Musiałem ją znaleźć choćby kurwa nie wiem co.
Po pięciominutowym biegu wreszcie ujrzałem klub, do którego wszedłem natychmiastowo. Miałem nadzieję,że nadal tam była. Kiedy przekroczyłem próg w moje skronie uderzył zapach potu i alkoholu. Fu, zachciało mi się rzygać. Dobra Styles bądź mężczyzną i idź dalej. Przemieszczałem się pomiędzy ludźmi, którzy tańczyli, a raczej- ocierali się o siebie. Dym papierosowy można było wyczuć na każdym kroku. Od tych zapachów, przewracało mi się w żołądku. Było trzeba tyle nie pić Styles. Wszędzie rozglądałem się za brunetką, ale nigdzie jej nie było. No do chuja pana, gdzie ona polazła!?
Szedłem w stronę baru, może tam ją znajdę? W międzyczasie oczywiście, musiały mnie zaczepiać jakieś napalone laski obmacując mnie. Czy ja muszę sobie napisać na czole "Proszę nie dotykać", żeby wreszcie mieć od nich choć odrobiny spokoju? Wziąłem głęboki wdech, kiedy coraz bliżej zbliżałem się w stronę baru. Proszę niech ona tam będzie. W jednej chwili kamień spadł mi z serca, kiedy rozpoznałem dziewczynę siedzącą na stołku, koło baru. Zaraz poprawka miałem na myśli LEDWO siedzącą dziewczynę, mniej więcej Sky. Zakląłem w myślach i przyśpieszyłem kroku w jej kierunku. Zaraz,zaraz...
Czy obok niej siedział Niall Horan?! Ten kurwa dupek, pseudo przyjaciel!?
Czemu on ją trzyma za ramię, czemu on ją kurwa dotyka?!
Zacisnąłem ręce w pięści, gniew po prostu rozszarpywał mnie od środka, na tysiąc kawałków. Zabije drania, ona przecież należała do Zayn'a i to ja musiałem ją pilnować! A zresztą ten chuj nie będzie jej dotykał, nie zasługuje na to!
Szybko ruszyłem w ich stronę, Niall szczerzył cały czas mordę do Sky. Zaraz już ci nie będzie do śmiechu, kiedy wybije ci wszystkie zęby śmieciu! Nie wiem skąd tyle agresji się nagle we mnie zebrało ale zabije go kurwa, zabije. Kierowałem się centralnie w stronę Horana, chyba Sky już zdążyła mnie zauważyć bo spojrzała na mnie swoim nieprzytomnym wzrokiem. Na pewno nie wiedziała co się dzieję i co zamierzam zrobić. Blondyn zdziwił się, kiedy mnie ujrzał. Jednak jego wyraz twarzy momentalnie się zmienił, kiedy dostał ode mnie prosto w zęby. Zachwiał się na siedzeniu i spadł z niego, nawet bez chwili zastanowienia usiadłem na nim okrakiem i zacząłem pięściami celować w jego twarz. Serce biło mi niezmiernie szybko, nie mogłem zatrzymać swoich gwałtownych ruchów. Usłyszałem wrzask Sky.
-Harry, kurwa! Zostaw go.- Piszczała, próbując mnie od niego odciągnąć, lecz na marne. Byłem jak w transie.
-Harry!-zaszlochała, padając na kolana przed nami. ________________________________________________________________________________
Hej, jak podoba wam się rozdział?
Pisany był z wielką pomocą Julki, której bardzo dziękuję. Jest ona moją wspólniczką, a to link do jej twórczości Coldness-Louis Tomlinson ♥
Dziękuję za tak dużo wyświetleń i komentarzy i przepraszam za błędy :)
Czekam na wasze szczere opinie x
Ps. Nie wiem kiedy pojawi się rozdział, ponieważ moje ferie dobiegły końca i zaczęła się przeklęta szkoła. Jeśli uda mi się coś napisać od razu was o tym poinformuję na tt.
Ps2. Kogo bardziej shippujecie? Harry'ego ze Sky czy Niall'a ze Sky? :)
Buziaczki, @xAgata_Sz .
Jfwjsw świetny rozdział. Oh, kogo shippuję? Chyba Harry'ego ze Sky ;) Szkoda, że masz już koniec ferii, ale mam nadzieję, że rozdział pojawi się szybko ;) Dużo weny xx
OdpowiedzUsuńNo więc ja shippuje bardziej Nialla i Sky. ♡ rozdział mega jak zawsze . Moje ferie też już się skończyły nie martw się. Czekam na nn. ♥
OdpowiedzUsuń@_agata_w
No więc ja shippuje bardziej Nialla i Sky. ♡ rozdział mega jak zawsze . Moje ferie też już się skończyły nie martw się. Czekam na nn. ♥
OdpowiedzUsuń@_agata_w
O cholera! Nie no to jest MISTRZOSTWO! Nie spodziewałam się, że Hazz wyszedł, aby przepieprzyć się z jakąś napotkaną lalunią. Musiał wcześniej pocałować Sky?!
OdpowiedzUsuńNIE WIERZE W TEGO CHŁOPAKA, SERIO!
Co do Nialla - uwielbiam blondasa <3 W jakiejkolwiek roli, po prostu go uwielbiam. Ma tak słodką buźkę, że nawet gdyby był katem w opowiadaniu, nie przeszkadzałoby mi to. Niall miał rację ostrzegając Sky przed Hazzą. Tylko, dlaczego kobiety muszą woleć tych bardziej niebezpiecznych, od tych szarmanckich, słodkich chłopaków? Sama się zaliczam do takich kobiet, wiec zadaję pytanie i na nie nie odpowiadam, bo ewidentnie nie znam odpowiedzi:D Aczkolwiek mogę podejżewać,że bad boye są bardziej pociągający. Sama pisze opowiadanie, ale mogę stwierdzić, że od takich opowiadań nam, kobietom w realnym życiu się w dupach przewraca. Każda czeka na swojego bad boya xd
Się rozpisałam, hahha. Zraraz jakieś wywody życiowe zacznę pisać -.- Nie, dobra nie KONIEC ;d
Niedługo napiszę coś na swoim blogu z opowiadaniem, oczywiście, gdzie przeważają bad boye. Ahahahhah.
Czekam na nowy, twoja @adrieenemm z http://brutal-traps.blogspot.com/
Niech Sky będzie z Harry'm! Pierwszy raz udało mi się tak szybko skomentować xD
OdpowiedzUsuńPiszesz świetnie, skarbie <3
Hazz ty chuju jebany. Niall jako ten dobry nawet mi się podoba :)
Życzę weny i czekam z niecierpliwością na następny ;*
@cant_belive
Hej rozdzial genialny juz nie moge sie doczekac nasyepnego. Pozdrawiam i prosze o info.
OdpowiedzUsuń@MilkaMilka39
JAKIE CUDO *.* JAK SOBIE POMYŚLE CO CZUJE SKY TO PŁAKAĆ MI SIĘ CHCE... Życie jest na serio dla niej okrutne :/ Po części znam jej ból... No ale wracając do rozdziału :) Kochana to jest codowne!! Podziwiam Cię że piszesz takie cudowne opowiadania <3 A co do Twojego pytania.. Wole Sky z Hazzą ale coś mi się wydaje że długo im zajmie pogodzenie się i zakochanie i tak dalej... Życze Ci zdrowia i weny żebyś napisała kolejny rozdział tak wspaniale jak ten <3
OdpowiedzUsuńTwój Dupek @Kara_Stylinson <3
PS
Jestem chyba taką samą ciotą jak Ty xd
rozdział genialny :) już nie moge doczekać sie następnego ;)
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział, już nie mogę się doczekać następnego xd
OdpowiedzUsuńbardziej shippuje Nialla i Sky, bo on jest taki dobry i by się o nią zatroszczył, przez Harrego mogłaby dużo wycierpieć...
@AlexAndra00069
Kiedy będzie następny?
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że niedługo :))
Bosokość ♥
Wow, ile się działo :o
OdpowiedzUsuńJestem zła na Harrego za to jak się zachował w stosunku do Sky no i tej czerwonowłosej... Mam nadzieję, że się jakoś ogarnie i zacznie postrzegać Sky jako świetną dziewczynę, a nie jako cel dla Malika -.-
Polubiłam za to Niall'a :) wydaje się być serio w porządku. Co do shippowania to nie mogę odpowiedzieć... Wydaje się, że Niall byłby super, ale wierzę, że Sky i Harry znajdą jakieś porozumienie i zacznie im na sobie bardziej zależeć :)
Życzę weny xx
@erase_that
No po prostu Zajebioza !!!;)o raju ...głupi Harry haha no takiej akcji to się nie spodziewałam !!!=D za to pojawił się Horanek yyyeeeyy !!;))coraz bardziej nie mogę się doczekać nowego rozdziału;)mega świetny jest ten blog ;))
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy i życzę weny ;*
@Best_faan_ever
Niall i Sky
OdpowiedzUsuńJejciu, ale z Nialla i Sky śliczna i słodka parka ♥
OdpowiedzUsuńZabiję Harry'ego, że tak potraktował Nialla! Harry szykuj się na lanie!
Kurczaczki zaczęłam nie lubić Loczka.
Jedynie Niall wydaje się być teraz w porządku. Oby tylko nic się nie stało.
Czekam na następny rozdział ♥
Pozdrawiam i życzę weny ♥
P.S. UWIELBIAM CIĘ!
@boorisay
Harry omg co on zrobił.
OdpowiedzUsuńNie wierzę.
A Niall ją pociesza tyle dobrze.
Chyba obie pary shippuje :D
@TheAsiaShow_xx
Wszyscy mają coś do Loczka, a ja jak zawsze jestem jakaś inna ;p Kurwa podoba mi się jego postać! Kocham czarne charaktery! <3 Opisujesz go w zajebisty sposób! Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńNiall to jego zupełne przeciwieństwo. Taki kontrast jaki nam zaprezentowałaś jest świetny! Naprawdę dobrze to wymyśliłaś. Jeśli mam wybrać to sama nie wiem. Sky powinna pokazać fakera im obu i wypierdolić na ibizę xD hahaha sorki nie mogłam się powstrzymać ;p
Czekam na nn <3
@Real_Paradiise xx
świetny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńZajekurwabisty rozdział !!
OdpowiedzUsuńAdzia Kocham Cię !! ♥
CUDO !!! <3
OdpowiedzUsuń@PracticeDreamer
woooooooow ale fajny czekam na kolejny :D :D
OdpowiedzUsuńWspaniałe.
OdpowiedzUsuńHarry ty dupku. Myślisz tylko o sb i swoich potrzebach.
Jeszcze raz gratuluje.
Czekam na next.
@JustinePayne81
Jezu zajebisty !!!! @needmy5idiots ♡♡
OdpowiedzUsuńNo siema wspólniczko ;*
OdpowiedzUsuńJa shipuje Harrego z Sky dobrze o tym wiesz,chociaż z Nialla też dobra dupa jest :D Lecz muszę niestety przyznać,że wolę mojego zakręconego Harrego,który kurwa tarza się po trawniku z gołą dupą (ma się te zajebiste pomysły,ja wiem hahah)
Kochaaana pisz szybko kolejny rozdział,tylko może nie wstawiajmy już więcej gołych części ciała Harrego bo potem one mnie nawiedzają mnie w snach w nocy..mówię Ci masakra xD
Sorka za beznadziejny komentarz,ale i tak wiem,że wiesz ze kocham envy całym moim serduszkiem i zrytą banią <3
Normalnie jaram się już na nowy rozdział hihi *.*
Weny Ci życzę,żeby cie szybko naszła i żebyś coś znowu stworzyła zajebistego xx
http://coldness-funfiction.blogspot.co.uk/
Uuu, Niall pseudo przyjaciel? Ciekawe :D
OdpowiedzUsuńDobra, miałam tego nie pisać, ale lubię w komentarzach pisać swoje wywody, na temat tego co się stanie lub stało (mam na myśli coś co nie jest wyjaśnione) XD
Naiall pseudo przyjaciel
Nie wydaje się taki zły i myślę, że nie ma za wiele na sumieniu (mam nadzieję ;P)
Tak sobie myślę, że kiedyś może się z Harrym się przyjaźnił i po prostu zrobił coś nie tak.
Nie wiem wsypał z czymś Hazze, albo zarywał do Gemmy i coś odjebał ;D hahah
Harry jaki by nie był, to mój ziom babe, więc sorry Niall, lubie cię, ale jestem za Harrym i Sky. Znajdź se swoją dupe xD
@justynast456
"się z Harrym się przyjaźnił"
Usuńheheh :D
Rozdział świetny czytam go ja i moja kolezanka z klasy tylko, ze ona nie komentuje :)
OdpowiedzUsuńNa każdy nowy rozdział czekam z niecierpliwością...po prostu SUPER ! czekam na next @cup_of_tea_lt <3
OdpowiedzUsuńRozdział jest boski. Nawet nie wiem , co jeszcze napisać.
OdpowiedzUsuńHarry okazał się dupkiem , a pomimo tego nadal czuję do jego postaci jakieś przyciąganie.
A kogo shippuję ? Chyba chciałabym aby w opowiadaniu powstało rozdarcie Skylet pomiędzy tymi dwoma osobnikami :)
@LetsBeMahomie
Cudo !!! Ja shippuje Hazze i Sky xD Potrzebny im skrót xD
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta <3
@gaba8507
Zajebiste jak zawsze :D Masz talent!!! Ja shippuje Nialla i Sky xD Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńWole Harrego i Sky. Moje ferie też sie już skończyły. Prawie pobiliśmy swój własny rekord w klasie, bo pedagog była u nas na lekcjach 3 razy na 6 lekcji. Chłopacy z mojej klasy mają 'talent'. Rekord wynosi 4 na 6. Opowiadanie super. Nic więcej nie potrafie powiedzieć.
OdpowiedzUsuń@OKotulska
P.S. W końcu znalazłam czas, żeby nadrobić zaległości na tym blogu. Tak jak obiecałam skomentowałam. Teraz już raczej nie będe do tyłu z rozdziałami.
Świetny rozdział ^^ czekam na następny. Shippuje Harrego i Sky. Czuję coś pomiędzy nimi *--* @PaulaPaulisia
OdpowiedzUsuńHarry i Sky są razem idealni!
OdpowiedzUsuńa wgl Hazza mnie wkurzył i tyle, ugh. Idiota skończony no.
bardzo mi się podoba asjdhasuidgash
@ILooveCurlyHair
super!!! coraz bardziej się wciągam :D / lu x
OdpowiedzUsuńTutaj zachowanie Harrego mnie zaskoczyło ! :O
OdpowiedzUsuńJakoś jestem bardziej przekonana do Harrego z Sky niż Sky z Niall xDD
nie wiem takie moje zdanie xD :P Ale za to Niall ją teraz pociesza i wgl.. :)))
Jade z następnym <333
@Midgniht_MM
Co ten dupek sobie wyobraża..? Ale cóż, gangi i te sprawy... Tacy ludzie nie są normalni. Tylko co to znaczy, że Niall to "pseudo-przyjaciel"?
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty.
@TheIrishsWife