Od notki pod rozdziałem zależy, czy pojawi się nowy rozdział więc radzę przeczytać. Wszystko jest w waszych rękach..
Będąc już w swoim domu usłyszałam krzyki i dźwięk tłuczonych rzeczy. Nastraszyłam się i szybkim krokiem udałam się do kuchni, skąd pochodził hałas. Moim oczom ukazała się postać, której nie spodziewałam się w najbliższym czasie. W tym momencie stałam i patrzyłam jak mój pijany ojciec zrzuca wszystko z szafek i wydziera się na moją mamę, która była już cała roztrzęsiona. Siedziała w kącie i prosiła by sobie stąd poszedł. Byłam przestraszona, ale też cholernie zła. Nikt nie dostrzegł mojej obecności, a kiedy wymierzył
butelką w stronę mamy rzuciłam się na niego.
-Ty sukinsynie, jak śmiesz krzywdzić moją matkę?-Uwiesiłam się na jego plecach i zaczęłam się wydzierać. Pod wpływem alkoholu krążącego w jego żyłach runął na ziemię. Podbiegłam do mamy sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku. Pomimo tego, że była zapłakana nic poważnego jej się na szczęście nie stało. Kiedy Mark-mój ojciec zaczął się podnosić, złapałam go za rękę i wyprowadziłam w stronę wyjścia. Miałam nad nim przewagę, w przeciwieństwie do niego byłam trzeźwa. Zaczął mi się odgrażać, że jeśli nie pozwolimy mu wrócić do domu to nam go podpali. Uznałam to jako zwyczajny bełkot i sądzę, że jeśli wytrzeźwieje nie będzie niczego pamiętał.
-Jeszcze mnie kurwa popamiętacie! Będziecie błagać żebym wrócił! -Wydarł się schodząc po schodkach, prawie się przewracając.
-James nie chciałby żebyś tak się zachowywał w stosunku do mnie i mamy. Nigdy nie będziemy Cię potrzebować. Uprzykrzasz nam życie. Nie przychodź tu więcej, inaczej zawołam policję. -Na wspomnieniu o policji stanął jak wryty i przysunął do ust tani trunek, upijając spory łyk.
-Co ty smarkulo masz zamiar mnie zastraszać? Gdyby nie ja to byś nie istniała. A zresztą radźcie sobie sami. Tak was kiedyś dopadnę.-Machnął ręką i ruszył się w nieznanym kierunku.
Z powrotem weszłam do domu i zamknęłam drzwi na klucz. Mama wciąż płakała.
-Nie płacz, idź się prześpij. Ja tutaj posprzątam.-Kiwnęła głową i przytuliła się do mnie. Widok
płaczącej rodzicielki jest czymś okropnym. Chciałabym aby wtedy cały jej ból, smutek przelał się na mnie.
-Dziękuję córeczko.- Udała się do swojego pokoju, sunąc nogami ze zmęczenia.
Zaczęłam układać porozrzucane rzeczy na swoim miejscu. Dlaczego on się tutaj pojawił po tak długiej nieobecności? Spojrzałam na kalendarz, który trzymałam w ręce. No tak, przecież zbliża się rocznica śmierci Jamesa.. Nie chciałam się już rozklejać, więc szybko powstrzymałam gromadzące się w moich oczach łzy. Po uporządkowaniu tego burdelu poszłam do swojego pokoju, żeby założyć jakieś przyzwoite ubrania w których mogę pójść do pracy. Zdecydowałam się na ciemne dżinsy i czarną bluzkę z nadrukiem, na wierzch założyłam czarną skórę z przypinkami. Włosy zostawiłam rozpuszczone, nie chciało mi się ich spinać w tego durnego koka, który tak pewnie by mi nie wyszedł. Ostatni raz zaciągnęłam się zapachem perfum Loczka na jego ubraniach i ułożyłam je na koszu z bielizną. Miał tak cudowne perfumy. Zaglądnęłam jeszcze do pokoju mamy, sprawdzić czy wszystko w porządku. Uchyliłam drzwi i zobaczyłam mamę skuloną w kłębek, spała. Sen dobrze jej zrobi. Dużo wycierpiała w swoim życiu. Ma zaledwie 45 lat a przeżyła śmierć obojga rodziców i własnego dziecka. Jedynego syna. Zawsze miała pod górkę, pochodziła z ubogiej rodziny. To co teraz mamy i jak żyjemy jest wytworem jej ciężkiej pracy. Kiedyś z ojcem tworzyli zgrane, kochające się małżeństwo. Do czasu kiedy zginął Jamie. Zaczął obwiniać ją o śmierć James'a twierdząc, że nie potrafiła go dobrze wychować i dlatego tak się to wszytko skończyło. Zaczął wracać do domu pijany i robić awantury. Pewnego dnia wraz z mamą spakowałyśmy jego rzeczy i wynieśliśmy je za ogrodzenie, wymieniliśmy wszystkie zamki. Jednym zdaniem, wyrzuciliśmy go z domu. Nie żałujemy tej decyzji. Przeglądnęłam się jeszcze w lustrze i wyszłam na zewnątrz. Zamknęłam drzwi na klucz. Poprawiłam torbę na ramieniu i ruszyłam w stronę kawiarni. Wyciągnęłam telefon z kieszeni kurtki, gdy usłyszałam sygnał nowej wiadomości. Spojrzałam na wyświetlacz.
Od: Harry
Może spotkamy się jutro jak skończysz pracę? x
Wystukałam szybko na klawiaturze, że nie dam rady i możemy się kiedy indziej spotkać. Odpisał mi, że zadzwoni do mnie po pracy. Po co chciał się ze mną spotykać? Żeby być najpierw uroczym facetem a za chwilę na mnie wrzeszczeć o byle gówno? Przecież ja nic złego nie zrobiłam. Biorę udział w jakimś pieprzonym planie. Jestem dla niego zabawką, nie liczy się z moimi uczuciami. Ja też mam uczucia, dziwne prawda? Zakochałam się w nim. W tym pieprzonym kretynie. To przyszło niespodziewanie ale mam nadzieję, że niedługo ten stan minie. Nie mogę mu powiedzieć co czuję, bo na pewno mnie wyśmieje. Dla niego liczy się tylko seks. Nie chcę być tylko do zaspokajania jego potrzeb, chcę być kimś więcej. Chce sprawiać, że będzie mnie kochał za to jaka jestem bez względu na wszystko. Chcę czuć się kochana. Przecież z tego nigdy nic nie wyjdzie. Jestem częścią planu. Czuję, że jestem w niebezpieczeństwie. A piekło dopiero się zaczyna i nie zapowiada się kończyć.
Popchnęłam szklane drzwi kawiarni i weszłam do środka witając się z pracownikami. Spojrzałam na duży brązowy zegar, moja zmiana zaczynała się za 15 minut. Udałam się do szatni i zaczęłam się przebierać,
nikogo w niej nie było. Ubrałam się w roboczy uniform i czekałam na Amber, stęskniłam się za nią. Brakowało mi jej głupich odzywek i tego, że po prostu mogę jej wszystko powiedzieć. Kiedy tylko wpadła do środka od razu się na siebie rzuciłyśmy z tęsknoty i zaczęłyśmy się śmiać. Jednak na jej twarzy widziałam pewien niepokój.
-Opowiadaj jak tam po imprezie.-Powiedziałyśmy wraz, wskazałam żeby mówiła pierwsza. Zaczęła mi robić koka jak zawsze.
-Więc, impreza była fajna i ogólnie dobrze się czułam w waszym towarzystwie. No i Harry naprawdę jest świetnym chłopakiem. Pojechaliśmy do Dean'a i tam wiesz co mogliśmy robić. Tylko kurde teraz się boję..-Urwała w połowie.
-No gadaj, przecież mi możesz powiedzieć.-Popatrzyłam na nią z troską.
-Dean nie założył prezerwatywy.-Spuściła głowę w dół.
-Kurwa nie pierdol, nie bierzesz tabletek?-Powiedziałam zaskoczona, nie spodziewałam się takiej wiadomości.
-Nigdy nie biorę, bo chłopak ma zawsze mieć gumkę. Mam stracha, Sky. Jak będę w ciąży to co ja zrobię? Matka mnie zabiję, ojciec tym bardziej. Mam dopiero dwadzieścia lat. Katrina mnie wyrzuci z pracy. Nie chce być matką, przynajmniej nie teraz. A co z Dean'em? Przecież on się nastraszy i mnie zostawi.-Zakryła sobie twarz dłońmi.
-Spokojnie Amber, nie zostawi Cię. Widzę jak na Ciebie patrzy, on Cię naprawdę kocha. Zrobisz test i będziesz wiedzieć na czym stoisz, nie zamartwiaj się nie potrzebnie. -Przytuliłam ją do siebie.
-A co jeśli będę i Dean mnie zostawi? Ja go chyba też kocham.-Załkała.
-Nie zostawi, na pewno. Nie martw się, nawet jeśli będziesz mieć dziecko ja zawsze Ci pomogę.
-Sky, ja się boję po prostu. Mogłam brać te głupie tabletki.-Wypuściła ciężko powietrze z ust i tupała nogami.
-Czasu nie cofniesz. -Położyłam ręce na jej plecach, żeby się uspokoiła.
Naprawdę było mi jej żal. Bo co jeśli naprawdę jest w ciąży? Nie dowiemy się, dopóki nie zrobi testu. Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży.
-A co u Ciebie?-Oderwała się ode mnie i zaczęła się przebierać.
-U mnie może być, tylko z Harry'm jest coś nie tak..
-Co się stało? Zabije go jeśli Cię skrzywdził.
-Spokojnie Beri-Zaśmiałam się na jej reakcję. Opowiedziałam jej o tym jak mnie pocałował, gdy tańczyliśmy a później nakryłam go z inną w parku. Wspomniałam o popsutym aucie i Tyler'ze, że prawie się kochaliśmy ale przerwał nam jego telefon. Ambi mi nie przerywała tylko słuchała, zawzięcie mi się przyglądając.
-Amber, ja się w nim zakochałam, ale wiem że coś ukrywa.
-Nie ogarniam już go. Po chuja mu broń?
-Nie mam pojęcia, ale udawałam, że nic nie widziałam. A rankiem się na mnie wkurzył bo niechcący podsłuchałam jego rozmowy.
-Słyszałaś o czym rozmawiał i z kim?
-Tylko urywek. Mówił, że ktoś zginął i to on mógł jechać, a kogoś trzeba załatwić. Na końcu powiedział że jestem u niego i wszystko idzie zgodnie z planem, a później się rozłączył.-Wzruszyłam ramionami nie wiedząc co robić.
-Może chodziło o tego chłopaka co mówili o nim w wiadomościach?-Przybrała pozę myśliciela/
-Jakiego chłopaka?-Zapytałam pełna ciekawości.
-Było coś, że wczoraj odbył się kolejny nielegalny wyścig i zginął jakiś Daniel Sahyounie chyba. Dean też jakiś taki poddenerwowany był rano, gdy odebrał telefon od kogoś.-Starała sobie jak najwięcej przypomnieć.
-Myślisz, że Dean i Harry mogą mieć coś z tym wspólnego? Wszystko do siebie pasuje. Jeśli mają do czynienia z tą sprawą to znają Zayn'a, tego całego inicjatora wyścigów przez którego mój brat nie żyje.-Amber pokiwała twierdząco.
-W co my się do cholery wpakowałyśmy? To są jakieś jebane żarty, Sky.-Nasze zdenerwowanie było nie do opisania. Harry na pewno zna Malika, może ja jestem ich zabawką, a Zayn wykorzystuje Harry'ego, żeby mnie do niego zwabił. Nawet na imprezie Dean z Loczkiem wymieniali ze sobą porozumiewawcze spojrzenia. Jebana plątanina!
-Dziewczyny, proszę na salę. Wasza zmiana zaczęła się już dziesięć minut temu. Będziecie dzisiaj za to dłużej pracować. Raz, raz dziewczęta!-Zawołała nas Katrina, na ostanie słowa puściła nam oczko. Próbowała być poważna, ale coś jej to nie wyszło.
-Dziewczyny, proszę na salę. Wasza zmiana zaczęła się już dziesięć minut temu. Będziecie dzisiaj za to dłużej pracować. Raz, raz dziewczęta!-Zawołała nas Katrina, na ostanie słowa puściła nam oczko. Próbowała być poważna, ale coś jej to nie wyszło.
Obie się do siebie przytuliłyśmy i szepnęłyśmy, że wszystko będzie dobrze. Choć widziałyśmy, że nie będzie. Wzięłam notatnik i długopis z lady, podeszłam do pierwszego lepszego klienta, by przyjąć zamówienie. Było to starsze małżeństwo, mieli około siedemdziesięciu kilku lat. Ich oczy przepełnione były ogromną miłością, kiedy na siebie patrzyli świat dla nich mógł przestać istnieć. Liczyło się dla nich by być ze sobą szczęśliwi. Mężczyzna trzymał przy ustach dłonie swojej ukochanej składając na nich małe pocałunki, kiedy zamawiała dla nich obojga lampkę czerwonego wina i sernik na zimno. Z radością przyjęłam zamówienie i podałam je Matt'owi, by je przygotował. Usiadłam na stołku za ladą i przyglądałam się tej starszej parze, opierając twarz na dłoniach. Chciałabym kiedyś dożyć takiej chwili, gdy będąc staruszką usiąść ze swoim mężem w przytulnej kawiarni i delektować się każdą przeżytą i wspólnie spędzoną ze sobą chwilą. Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk dzwoniących dzwoneczków nad wejściem do kawiarni, symbolizujący nowego klienta. Do środka wszedł wysoki brunet ubrany w szerokie dżinsy i szarą bluzę z full capem na głowie, a tuż zanim dobrze mi znany farbowany blondyn z okularami na nosie. Wcale się nie dziwię, że je założył. Jego twarz jest prawdopodobnie cała obita przez Harry'ego. Na samą myśl o nim zakuło mnie serce. Muszę szczerze porozmawiać z Harry'm i dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. Cholernie boję się Malik'a i nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Nie chcę by mnie znalazł i coś mi zrobił. Przerażał mnie jak cholera, dlatego wolę by trzymał się ode mnie z daleka. Naprawdę mam taka małą nadzieję, że jednak Loczek nic nie knuje i wcale nie zna Zayn'a. Nadzieja matką głupich- odezwał się irytujący głosik w mojej głowie. Gdyby się okazało, że jednak go bardzo dobrze zna i potajemnie coś z nim planuje, nigdy bym mu nie wybaczyła. Nie chciałabym nawet na niego patrzeć. Byłby jeszcze gorszym dupkiem niż już jest.
Maggie chciała przyjąć od nich zamówienie, ale ją wyprzedziłam. Zajęli stolik przy oknie siadając na wprost siebie. Byli pogrążeni w rozmowie. Stanęłam przy nich i wyklepałam całą formułkę, którą musiałam witać klientów. Patrzyli w swoje menu, kiedy odchrząknęłam Horan na mnie spojrzał.
-Sky, ty tu pracujesz?-Wstał z krzesła i mocno mnie do siebie przytulił, ułożyłam głowę w zagłębieniu jego szyi.
-Jak widać.-Uśmiechnęłam się szeroko.-Widzę, że Styles Cię bardzo pobił. Przepraszam Niall, to moja wina.-Było mi przykro, że przeze mnie doszło do tej całej bójki.
-To nic wielkiego, nie masz mnie za co przepraszać. A tak w ogóle to jest mój przyjaciel, Liam.-Wskazał na bruneta i uścisnęliśmy sobie dłonie.
-Liam Payne, miło mi Cię poznać.-Powiedział krótko.
-Skylet Branks, mi również.-Był bardzo spokojny i poukładany, a co do tego poważny jak na pierwszy rzut oka.
-Może dasz się zaprosić po pracy na spacer, porozmawialibyśmy?-Spytał farbowany, przesyłając mi ciepłe spojrzenie.
-Jasne, dlaczego nie? Kończę po 18. A teraz słucham co mam wam podać?-Liam wyciągnął nos zza menu i zamówił szarlotkę oraz zieloną herbatę, zaś Niall rogaliki francuskie i kawę z mlekiem. Ostatni raz na siebie spojrzeliśmy i podałam kartkę z zamówieniem Rebece, której nie lubiłam. Była okropna, wszystkich obgadywała nie widząc w tym nic złego. Cieszyłam się na spotkanie z Niall'em. Bardzo różnił się od Styles'a, nie wpadał na jakieś głupie pomysły i przyjemnie mi się z nim rozmawiało. Nie patrzył podczas rozmowy na moje piersi tylko na twarz. Był pełen empatii, starał się zrozumieć co w danym momencie czuję. Jestem między nimi rozdarta. Ten zły i ten dobry, a ja pośrodku nich obu. Dziwne uczucie.
Zaniosłam zamówienie najpierw starszej parze a później Niall'owi. Wymieniliśmy się numerami telefonów i wróciłam do dalszej obsługi. Po zjedzonych smakołykach pożegnali się ze mną. Czas minął bardzo szybko. Nim się obejrzałam była już 17. Moja zmiana powoli dobiegała końca, myślałam że dzisiaj nie będę mieć żadnych problemów i po prostu pójdę z Niall'em na spacer, bez żadnych przeszkód. Myliłam się. Do środka wszedł Tomlinson wraz z dwoma bliźniaczkami. Wnioskuję, że były to jego siostry. Posadził ich wygodnie na krzesełkach i przeglądał menu, by coś dla nich wybrać. Podczas tych czynności nie przestawał je rozśmieszać. I pomyśleć, że przez niego zginął mój brat. Dostrzegł, że mu się przyglądam i szepnął coś do dziewczynek wstając z miejsca. Odwróciłam wzrok i chciałam pójść na zaplecze, mógł zdradzić Malik'owi, gdzie pracuję.
-Skylet, możemy porozmawiać?-Spytał, a mi serce podeszło do gardła gdy stał tuż obok mnie. O czym chciał ze mną rozmawiać? Nie byłam pewna, czy chcę go słuchać.
Jak podoba wam się rozdział? Opiszcie co wam się podobało a co nie. I co sądzicie o możliwej ciąży Amber? O czym chce porozmawiać Louis ze Sky? Czyż Niall nie jest uroczy? :)
Zastanawiam się nad zawieszeniem bloga. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Nie komentujecie i to powoduje, że nie chcę publikować czegokolwiek, jeśli podoba wam się opowiadanie i macie do mnie szacunek to miło by było, jeśli zostawiłabyś swoją szczerą opinię. To naprawdę nie zajmuje dużo czasu. Komentarz to około 2 minuty, a rozdział prawdopodobnie 5 godzin, bądź więcej.
Nie chcę do końca zawieszać bo wiem, że niektórym może być przykro. Dziękuję z całego serca wytrwałym, którzy czytają i komentują.
Proszę, wklejcie linka do mojego bloga i polecajcie go.Wtedy więcej osób się o nim dowie, może akurat się spodoba?
Może uda wam się mnie przekonać bym nie zawieszała? Zobaczymy.
Dziękuję za wszystko. Do zobaczenia niedługo, @xAgata_Sz ♥
Koniecznie wpadnijcie na zajebistego ff o Harry'm BLINK autorstwa @erase_that .
Dziewczyna ma przeogromny talent i pokazuje go z rozdziału na rozdział, które pojawiają się bardzo często. Serdecznie zapraszam ♥
-Jak widać.-Uśmiechnęłam się szeroko.-Widzę, że Styles Cię bardzo pobił. Przepraszam Niall, to moja wina.-Było mi przykro, że przeze mnie doszło do tej całej bójki.
-To nic wielkiego, nie masz mnie za co przepraszać. A tak w ogóle to jest mój przyjaciel, Liam.-Wskazał na bruneta i uścisnęliśmy sobie dłonie.
-Liam Payne, miło mi Cię poznać.-Powiedział krótko.
-Skylet Branks, mi również.-Był bardzo spokojny i poukładany, a co do tego poważny jak na pierwszy rzut oka.
-Może dasz się zaprosić po pracy na spacer, porozmawialibyśmy?-Spytał farbowany, przesyłając mi ciepłe spojrzenie.
-Jasne, dlaczego nie? Kończę po 18. A teraz słucham co mam wam podać?-Liam wyciągnął nos zza menu i zamówił szarlotkę oraz zieloną herbatę, zaś Niall rogaliki francuskie i kawę z mlekiem. Ostatni raz na siebie spojrzeliśmy i podałam kartkę z zamówieniem Rebece, której nie lubiłam. Była okropna, wszystkich obgadywała nie widząc w tym nic złego. Cieszyłam się na spotkanie z Niall'em. Bardzo różnił się od Styles'a, nie wpadał na jakieś głupie pomysły i przyjemnie mi się z nim rozmawiało. Nie patrzył podczas rozmowy na moje piersi tylko na twarz. Był pełen empatii, starał się zrozumieć co w danym momencie czuję. Jestem między nimi rozdarta. Ten zły i ten dobry, a ja pośrodku nich obu. Dziwne uczucie.
Zaniosłam zamówienie najpierw starszej parze a później Niall'owi. Wymieniliśmy się numerami telefonów i wróciłam do dalszej obsługi. Po zjedzonych smakołykach pożegnali się ze mną. Czas minął bardzo szybko. Nim się obejrzałam była już 17. Moja zmiana powoli dobiegała końca, myślałam że dzisiaj nie będę mieć żadnych problemów i po prostu pójdę z Niall'em na spacer, bez żadnych przeszkód. Myliłam się. Do środka wszedł Tomlinson wraz z dwoma bliźniaczkami. Wnioskuję, że były to jego siostry. Posadził ich wygodnie na krzesełkach i przeglądał menu, by coś dla nich wybrać. Podczas tych czynności nie przestawał je rozśmieszać. I pomyśleć, że przez niego zginął mój brat. Dostrzegł, że mu się przyglądam i szepnął coś do dziewczynek wstając z miejsca. Odwróciłam wzrok i chciałam pójść na zaplecze, mógł zdradzić Malik'owi, gdzie pracuję.
-Skylet, możemy porozmawiać?-Spytał, a mi serce podeszło do gardła gdy stał tuż obok mnie. O czym chciał ze mną rozmawiać? Nie byłam pewna, czy chcę go słuchać.
___________________________________________________________________
Zastanawiam się nad zawieszeniem bloga. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Nie komentujecie i to powoduje, że nie chcę publikować czegokolwiek, jeśli podoba wam się opowiadanie i macie do mnie szacunek to miło by było, jeśli zostawiłabyś swoją szczerą opinię. To naprawdę nie zajmuje dużo czasu. Komentarz to około 2 minuty, a rozdział prawdopodobnie 5 godzin, bądź więcej.
Nie chcę do końca zawieszać bo wiem, że niektórym może być przykro. Dziękuję z całego serca wytrwałym, którzy czytają i komentują.
Proszę, wklejcie linka do mojego bloga i polecajcie go.Wtedy więcej osób się o nim dowie, może akurat się spodoba?
Może uda wam się mnie przekonać bym nie zawieszała? Zobaczymy.
Dziękuję za wszystko. Do zobaczenia niedługo, @xAgata_Sz ♥
Koniecznie wpadnijcie na zajebistego ff o Harry'm BLINK autorstwa @erase_that .
Dziewczyna ma przeogromny talent i pokazuje go z rozdziału na rozdział, które pojawiają się bardzo często. Serdecznie zapraszam ♥
Dobijecie do 50 komentarzy?
Jeśli przeczytasz, skomentuj. Proszę.
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńMyślę, że Amber jednak nie będzie w ciąży.
Nie zawieszaj bloga, proszę
Mam nadzieję, że DO NASTĘPNEGO :)
świetny rodział ....
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że pojawi się następny więc błagam komentujecie <333
Jeśli 41 komentarzy jest dla Ciebie za mało, to nie wiem, czego Ty oczekujesz. Powinnaś pisać przede wszystkim dla siebie, a nie dla innych. Wychodzi na to, że robisz nam łaskę, pisząc to opowiadanie, a to niefajne uczucie. Komentarze mają być motywacją dla Twojego działania i chęci samodoskonalenia, a nie sposobem na jakieś kółko adoracji. Pewnie powiesz teraz, że skoro informujesz 75 osób, to masz prawo wymagać od nich komentarzy. Powinnaś się cieszyć, iż masz tylu czytelników, a nie narzekać. Sens Twoich powyższych słów jest taki, że jeśli mamy do Ciebie szacunek, to powinniśmy komentować. Jeśli Ty byś miała szacunek dla czytających to FF, to publikowałabyś nowe rozdziały nawet z jednym komentarzem.
OdpowiedzUsuńEkhm więc tak :
UsuńPiszę dla siebie ----> Publikuję dla was
Nikomu nie robię łaski
Nie każe nikomu pisać samych pozytywnych komentarzy, krytyka jest mile widziana
Mam szacunek do każdego czytelnika
Publikować będę, kiedy ktoś będzie dawać mi motywację
Zostawienie po sobie komentarza nie jest jakimś wielkim wyczynem w przeciwieństwie do napisania rozdziału.
Komentarz to parę minut a rozdział kilka godzin.
Jeśli jeszcze czegoś nie rozumiesz to z chęcią wytłumaczę.
Pozdrawiam.
♥♥
OdpowiedzUsuń@ZerrieShippers7
Ile emocji!
OdpowiedzUsuńWow, Sky w końcu przyznała się do tego, że zakochała się w Harrym...No i sama domyśla się, że Styles coś knuje. Ciekawe kiedy i od kogo się o tym dowie. Jestem pewna, że chłopak przegra tym wszystko, co zdążył już zyskać. Trochę szkoda mi Sky i tego, że jest wplątana w ten cały spisek..Fajnie jakby ułożyła sobie z kimś przyszłość, jednak wiem, że to jeszcze trochę potrwa, ale bardzo dobrze! Bo nie lubię gdy akcja toczy się za szybko ;)
Co do Amber, to jestem zaskoczona jej podejrzeniami na temat ciąży, ale mam przeczucia, że jednak są one błędne. Chyba, że się mylę? ;)
Aaa no i Niall! Racja, jest uroczy i myślę, że byłby świetnym chłopakiem, ale wiadomo kogo woli Sky :> Jednak wybór i rozterki dziewczyny między tymi dwoma z pewnością będą ciekawe.
No i na końcu rozdziału bardzo zaskoczyła mnie wizyta Lou i chęć rozmowy z dziewczyną. Jestem bardzo ciekawa o czym chce jej powiedzieć. Czyżby coś o planie Malika?!
Na koniec chciałabym baaardzo podziękować za polecenie mojego bloga ♥
No i dodam po raz setny, że nie pozwolę Ci przestać pisać! Nie chcę rozstawać się ze Sky i Harrym, za bardzo się wciągnęłam w ich historię.
Także ludzie, jeśli przeczytaliście - zostawcie komentarz!!!
To chyba tyle. Mam nadzieję, że jakoś przebrnęłaś przez moją trochę przydługą opinię ;)
Weny Kochana ♡
@erase_that
Rozdział jest cudowny <333
OdpowiedzUsuńJestem cholernie ciekawa czego chce Tomlinson
Mam nadzieję że jednak nie zawiesisz bloga i pojawi się następny rodział :)
Błagam was ludzie komentujcie...
Rozdział super. Wszystko mi się w nim podobało. No może poza wzmiance o ciąży. Według mnie ciąża spoko, ale czy nie zaszybko. Nie wiem. Zostawiam ten kłopot tobie. Proszę cię nie zawieszaj. Musze dowiedzieć się co chce powiedzieć Lou. Wiem jak ciężko pisze się opowiadania, bo sama mam dwa blogi. Znam twój ból. U ciebie chociaż ktoś komentuje, a u mnie 3 komentarze przez 8 rozdziałów. Żeby to była jeszcze jakaś opinia, ale nie. Jeden jest mój, bo odpisywałam na opinie jednej dziewczynie (czyli 2 komentarz). Trzeci to były życzenia dla współautorki bloga. Nie zrozum mnie źle, ale na twoim miejscu cieszyłabym się z tego co jest. Jeśli cie uraziłam tym to szczerze przepraszam.
OdpowiedzUsuń@OKotulska
P.S. Czekam na nexta
rozdział świetny :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, że nie zawiesisz!
No po prostu super!!! Cieszyłabym sie gdyby Amber była w ciąży, ale Dean jest dla mnie trochę.... Nwm jak to powiedzieć: dziwny? Tajemniczy? Nie ale to inna historia. A Nialler jest bardzo i to bardzo słodki. Liam... Mam nadzieje, że zaprzyjaźni się ze Sky. Nie wiem o czym chce Lou rozmawiać ze Sky ale chyba chce jej wytłumaczyć dlaczego taki jest gdy jest z Zaynem albo że mu przykro z powodu brata. Nwm ale będę się domyślać. Życze weny i czekam na next'a
OdpowiedzUsuńRozdział supeer !!! tyle się wydarzyło *o* i ta scena z ojcem Sky była po prostu genialna ...awww nareszcie Sky wyznała że zakochała sie w Harrym ♥ I później jeszcze Niall i Liam (wgl mam nadzieje że Liam zaprzyjaźni się ze Sky)
OdpowiedzUsuńOh i później Louis jestem tego wszystkiego taka ciekawa że chyba nie zasne :D
Mam nadzieje że jednak nie zawiesisz bloga bo wtedy nie zmrużę oka... życze ci i 50 komentarzy i no i oczywiście WENY
@Hug_With_Styles
Według mnie 40 komentarzy to nie jest mało. Moim zdaniem powinność pisać głównie dla siebie i dla samej radości z tego co robisz a to że komuś się to podoba powinno być dodatkiem ale to tylko moje zdanie ;)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to bardzo mi się podoba! Ogólnie lubię Twój styl pisania. Ambi w ciąży? Hm... to może być dość ciekawe. Nie mam pojęcia o czym Lou chce z nią pogadać...
@kostka22
Nie zawieszaj! A co do rozdziału to super ale wydajei się że ciążą trochę za szybko ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny ^^
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj bloga ;-;
Nie zawieszaj! A co do rozdziału to super ale wydajei się że ciążą trochę za szybko ;)
OdpowiedzUsuńBCUISVOVNIERUVURBEOFDBIVFDVBDOIVNDRIGBRT <------ MOJA REAKCJE NA TEN ROZDZIAŁ ♥♥♥
OdpowiedzUsuńWENY ŻYCZE
rozdział jest cudowny. Myślę ze ciąża mogłaby wszystko zepsuć :/ Niall jest naprawdę uroczy ,ale czy nie za grzeczny ? xd Może więcej Malika I Hazzy ... a I jeszcze jedno zabraniam zawieszać tego bloga, chyba ze chcesz mnie mieć na sumieniu xd Ach ... I lou by nieźle namieszal gdyby wygadal jakiś sekret lokacza I zayna ... albo jeszcze lepiej wyznał jej miłość ... ach rozmazylam się xd xoxo ~Magdale44408763
OdpowiedzUsuńZajebisty
OdpowiedzUsuńSuper czekam na next :)
OdpowiedzUsuńWoohhhoohhooo co się tu dzieje! !!:)taka adrenalina...♥uwielbiam to ff jest po prostu niezwykłe :D roozdział jest GENIALNY! !!STRASZNIE MNIE ZASKOCZYŁA INFORMACJA O Ambi :))lubię niespodzianki hihu xd. Mam nadzieję, że jednak Harry się ogarnie haaha xd myślę, że Louis przyszedł pogadać o śmierci brata Sky..ale to tylko tak myślę haa
OdpowiedzUsuńCzekam na next i mam nadzieję, że nie zawiesisz tego bloga.. ♥ pozdrowienia i życzę weny. @Best_faan_ever ♥
Hej sloneczko. Opowiadanie jest super. Ja czytam od poczatku. Lou pewnie chce przeprosic Sky za to ze James zginol. Horan jak zawsze slodki. Pozdrawiam i decyzje o kontynuacji zostawiam Tobie. Ale byloby przykro jak by go nie bylo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@MilkaMilka39
ZABIJE CIE JAK ZAWIESISZ TEGO BLOGA !!!! KOCHAM TO FF :( A CO DO ROZDZIALU TO ZAJEBISTY. LOU PEWNIE CHCE WYJASNIC SKY ZE TO NIE ON ZABIL JEJ BRATA :( CZEKAM NA NEXT CZEKAM NA NEXT CZEKAM NA NEXT ( PISZE 3 RAZY ZEBYS WIEDZIALA ZE ZADNEGO ZAWIESZANIA ) XX @needmy5idiots
OdpowiedzUsuńP.s sorki za bledy jestem na tel :)
Nie rozumiem trochę twojej decyzji z zawieszeniem bloga... Nie uważam, żeby to był dobry pomysł. Masz stałych czytelników, którzy są zawsze i komentują. Powinnaś być z tego dumna, bo na co Ci setka błaznów narzekających, że rzadko dodajesz, albo coś.. jak możesz mieć 30 wiernych i publikować dla nich :) Zastanów się poważnie słońce, bo nie liczą się tylko komentarze... Wiem, że fajnie by było zobaczyć pod rozdziałem 100 komentarzy.. Doskonale Cię rozumiem, ale nie łatwo jest się wybić przy tylu opowiadaniach w internecie... Trzeba docenić tych, którzy są z nami i czytają :) Nie odbierz tego negatywnie, słońce, ale chcę ci tylko pokazać, że czasem lepiej mieć tych 30, ale wiernych czytelników :) Zamiast zawieszać może po prostu publikuj trochę rzadziej :) Niech mają czas na przeczytanie i skomentowanie :)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału jest super :D Czekam z niecierpliwością na następny :) Wszystko rozwija się w dobrym tempie i czyta mi się to świetnie!
Całuski xx
@Real_Paradiise xx
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent ;)
@AlexAndra00069
*.* nie zawieszaj go prosze :*
OdpowiedzUsuńrozdział świetny
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Amber i Dean bd mieć dziecko.
I co jak Sky bd na spacerze z Niallem i może spotka ich Harry?
@TheAsiaShow_xx
No widze,że ci nabijają tych komentarzy ^^ no i bardzo dobrze, a ty lepiej mi już pisz rozdział kochanie xx
OdpowiedzUsuńJest i mój Louis w rozdziale <3 musze ci powiedzieć,że koniecznie musisz go dawać więcej,więcej! Po prostu więcej Louisa,okej? xd
ooo wiem! wez dodaj,że Louis będzie miał dziewczynę uwaga...MNIE! Louis i Julie podoba mi sie :D fajnie brzmi xd nie no dobra żarcik ^^
Dawaj nexta ;)
haha btw ja to wiem co będzie w następnym roz ale wam nie pooowiem i chuj! xd
@Motherfuuuckerr
Zajebisty Blog. Wciagajaca fabuła. Ekstra bohaterowie. Bardzo fajny styl pisania i wielki talent. ~cassidy, nowa czytelniczka
OdpowiedzUsuńCo do ciąży Amber, myslę że tak. Czy Dean ją zostawi... Nie wiem. Co Louis chce od Wy ? Myślę że chodzi cos związanego z Malikiem i jego... Gangiem ? Zapomniałam xD Może także wiąże sie to ze zbliżającą sie rocznica śmierci Jamesa. Wiedz, że czytam oba twoje blogi. Tylko zapominam komentować, mie moge albo zapomnę. ~Megan Horan
OdpowiedzUsuńtam gdzie Wy ma byc Skylet xD
UsuńHej ;) jak zwykle wspanialy i meega wciagajacy ;o Uuu mam nadzieję że Amber nie będzie w ciąży..chociaż z drugiej strony mogło by być ciekawie :3 PROSZĘ NIE ZAWIESZAJ ,BŁAGAM !! Serio jesteś swietna w tym co robisz i nie przestawaj !! ;-;.lou jeśli zrobisz coś sky osobiście skopie ci dupe -.- czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńHeeey ! ♥
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze Najlepszy .. !
I Niall Taki Słodziak .. Awww . ; ))
Czekaaam na next . ! ♥
jeedenkieruunek.blogspot.com (Mój Blooog . ! ♥ heheheheh .. )
Nie możesz zawiesić bloga.. Uwielbiam to czytać...:)))
OdpowiedzUsuńBłagam nie zawieszaj bloga!!! Kocham twoje opowiadanie jest zajebiste i trudno je nawet opisac. Masz ogromny talent, nie poddawaj sie!! Wiem ze to przykre ze tyle osob to czyta a nie chce im sie zostawic nawet krotkiego komentarza. Co do opowiadania to maz racje sadze ze Niall jest uroczy
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj bloga, proszę.
OdpowiedzUsuńZ góry przepraszam, że ostatnio nie komentowałam, ale nie mogłam znaleźć chwilki wolnego czasu. Obiecuję, że to już się nie powtórzy! Teraz wszystko czytam i komentuję od razu!
Nie rezygnuj z bloga. Nie warto by Twoja praca się zmarnowała.Masz ogromny talent i cudownych czytelników, którzy pochłaniają każde napisane przez Ciebie słowo niczym dobrego chrupka! :D
A przechodząc do rozdziału to ... WOW!
Nie wiem od czego w ogóle zacząć. Jak zawsze przeszłaś samą siebie!
Amber w ciąży? Wydaje mi się, że to jest kłamstwo, ale kto wie?
Boże jaki Nialluś jest kochany. Dosłownie obśliniłam biurko z tego zawziętego czytania. Rajciu ♥
A Sky i Harry?
FENOMENALNIE, ŻE WRESZCIE OBOJE WIEDZĄ CO CZUJĄ!
Kocham Cię ♥
@boorisay
Amber nie będzie w ciąży, a Louis chce chba uratować Shy. Rozdział dobry mi się podoba :).
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie nominowałam twojego bloga sprawdz http://my-love-is-mylife.blogspot.com/?m=1
Rozdział świetny <3
OdpowiedzUsuńZawsze mam jakieś domysły, ale teraz naprawdę nie wiem, o czym Lou chce gadać ;)
Tak, Niall jest uroczy ;P
Jeśli chodzi o ciążę Amber, jak naprawdę będzie w ciąży O.O trochę kicha ;P
Co do zawieszenia bloga, ja się nie wypowiadam, bo to zależy jak Ty to czujesz, czy chcesz pisać dalej i publikować, czy komentarze zostawione pod tym rozdziałem Cię do tego przekonają. Szkoda by było.
Co do mojego komentowania... hmmm... wydaje mi się, że zawsze zostawiam po sobie komentarz, czasami z opóźnieniem, ale jak mam akurat mało czasu, albo czytam na telefonie i net muli :/
Czekam na info, czy zawieszasz i pozdrawiam :)
@justynast456
Szczerze?
OdpowiedzUsuńPod ostatnim rozdziałem masz 42 komentarze, moim zdaniem to powinna być dla Ciebie duża motywacja. Niektóre blogi są naprawdę dobre i mają mało komentarzy, a autor nie robi zamieszania, ale dobra, nie piszę tego żeby Cię z kimś porównywać.
Chodzi mi o to, że tak naprawdę, to dużo jest tych komentarzy, nawet pozytywnych, zawracając uwagę na to, że Twój blog aż tak nie powala. Chciałbym zwrócić Twoją uwagę na to, że ten blog to nie Cold, Dark, albo Danger (wiem, że to same tłumaczenia), więc nie spinaj się tak. Rozumiem, informujesz dużo ludzi. Czy nie warto pisać dla tych osób, które czytają, komentują i poświęcają Ci czas? Oni doceniają ten czas, który Ty im poświęcasz, więc jeszcze raz, doceń to, bo kiedy ktoś czyta jakiegoś bloga, komentuje itd., to jest przykro kiedy autor go zawiesza, bo nie ma komentarzy, a co taka osoba ma zrobić? Pisać kilka komentarzy z anonima? Jako autorce, powinno Ci zależeć na szczerych komentarzach, a nie nabijanych przez jedną osobę. Moim zdaniem warto publikować nawet dla jednej osoby, która zawsze jest szczera i szanuje autora.
Sorry, wyszedł trochę jak hejt, a nie miałem takiego zamiaru :)
Jest !!! Wreszcie ! ale o co chodzi Lou ?? czy Sky i Harry sie ''przypadkiem'' spotkaja na spacerze ?? i wiele innych pytan przyszlo mi do glowy kiedy nagle urwalas !! nie ladnie tak =(
OdpowiedzUsuńCo do kom to rozumiem i ciebie , ze nie wiesz czy ktos to czyta , ale tez i druga strone bo sama czesto nie komentuje bo boje sie kogos urazic i czuje sie jak krytyk =( ale na wszystko jest pomysl !! wystarczy jak ktos napisze kropke !! ty bd wiedziec ze ktos czyta a czytelnik nie bd sie zastanawial czy czegos nie zrobil zle =) Mam nadzieje ze nie zawiesisz i zrobisz to dla wytrwalych czytelnikow !! bo nie pisze sie dla kogos bo to wyglada jak przymus i czlowiekowi sie odechciewa .. musisz pisac dla siebie i tego chciec , musisz to lubic =) nawet gdy nikt nie skomentuje ( chociaz to sie pewnie nie zdazy ) pisz dalej !!
Love , @gaba8507 xoxo
nie zawieszaj... Uwielbiam to czytać.. Zawsze czekam na nowy rozdział z niecierpliwością..
OdpowiedzUsuń@merrylittlemix
proszę nie zawieszaj bloga.... Kocham go
OdpowiedzUsuńpięknie nie zawieszaj bloga pisz dalej ;)
OdpowiedzUsuńCIOTO POJEBAŁO CIE?! MYŚLISZ ZE JAK ZAWIESISZ BLOGA TO NIE ZRANISZ TYM KOGOS? NIE ZRANISZ MNIE?! AAA WKURWIŁAM SIE NA CIEBIE!
OdpowiedzUsuńNo ale wracając do rozdziału to nie mogłam sobie tego lepiej wyobrazic ;p Myśle że Lou chciał ostrzec Sky przed Malikiem :) A Niall to podbił moje serduszko i zmieniam zdanie i chce zeby była z Niam <3 Beri jest troche lekkomyślna i raczej w ciąży nie bedzie chociaż... Och no nie wiem...
Mam nadzieje że bloga nie zawiesisz bo bedzie mi smutno :( Czekam na następny rozdział i radze ci go dodać bo jak nie to marny twój los :P
Twój Dupcio @Kara_Stylinson <3
Piękny rozdział <3 Jesli zawiesisz tego bloga to zniszczysz dla mnie najważaniejszą rzecz :D
OdpowiedzUsuń46 komentarzy jeszcze 4 i 50 :D wgl rodział świetny :D
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział. Zastanawia mnie co ten Harry kombinuje. Niall jest taki słodki. I co chce Lou?
OdpowiedzUsuńGENIALNE
Czekam na next
@JustinePayne81
Nie zawieszaj! Kocham te ff!
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie co Lou chce od Sky. Musiałaś w takiej chwili przerwać? Hah. Czekam na next i życzę weny xx ~@Polish__pooow
Świetny, genialny, cudowny!!!! *O*
OdpowiedzUsuńczekam na te gorące scenki z Horanem <3 mmmm
czekan na nn kochana :*
OdpowiedzUsuńhaha no i mamy 50 kom. myśle że rozdział będzie szybciej <3
OdpowiedzUsuńW życiu Sky naprawdę dużo się dzieje , z jednej strony awanturujący się ojciec , z drugiej jest zakochana , pytanie tylko : w kim naprawdę ?
OdpowiedzUsuńNiall strasznie podoba mi się jako postać , odbieram go jako ciepłego , kochanego przyjaciela , który potrafi obronić dziewczynę przed niebezpieczeństwem. A może okaże się też gorącym kochankiem ? Szczerze mówiąc tylko na to czekam :)
Pomysł z ciążą Amber - dobry :)
Cieszę się , że w opowiadaniu dużo się dzieje , bo jest przynajmniej ciekawie :)
Czekam na kolejny !
50 kom BRAWOOO
OdpowiedzUsuńOby wszystko się ułożyło w sprawie ciąży Amber. Niech ona w nią zajdzie i niech wraz z Dean'em ma gromadkę dzieci xD
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej postać Harry'ego mnie intryguje. Niech on wkońcu zrozumie, że sa dla siebie idealni i muszą być razem! Ugh, ojciec Sky. Współczuję jej takiego ojca. Tomlinson, nie Tomlison jak wtedy xD
Ciekawe co chce jej powiedzieć. Napewno nie będą to miłe słowa patrząc na fakt, że to przez niego jej brat zginął.
Ten rozdział przeczytałam już wczoraj, ale zapomniałam skomentować. Dzisiaj obudziłam się i miałam przeczucie, że czegoś wczoraj nie zrobiłam. Popatrzyłam na ikonkę gg i dostałam olśnienia- nie skomentowałam.
To jest chyba najdłuższy komentarz jaki tu dodaję xD
Nie zawieszaj bloga :c
Tak jak już Ci pisałam szanuję twoją deccyzję, ale mimo wszystko jest mi baaaardzo przykro z tego powodu.
Pozdrawiam, całuję i życzę weny
@cant_belive
Blagam cie nie zawieszaj kocham to co piszesz !!!!!!! Czekam na dalszw rozdzialy pisz kochana pisz ;) @andrejjj99
OdpowiedzUsuńOMG! Genialny i proszę cię nie zawieszaj bloga. Mam nadzieję że podasz następny. ♡ kocham cię i to opowiadanie. Pozdrawiam i życzę weny!
OdpowiedzUsuń@_agata_w
super! naprawdę dobrze piszesz, nie mam pojęcia jak komentować, bo się powtarzam - wszytkie rozdziały cudowne ♥ /lu xx
OdpowiedzUsuńPiszesz tak ciekawie, że nie mogę się oderwać od czytania. ;)
OdpowiedzUsuń@TheIrishsWife