Cześć,
z góry przepraszam za ten rozdział. Nie jest taki jaki powinien być. Dodaję tylko dlatego, abyście nie musieli już dłużej czekać i się zamartwiać.
Niestety jestem coraz bardziej zła na siebie za to, że tak fatalnie piszę i z rozdziału na rozdział jest coraz gorzej. Zresztą sami ocenicie.
Dziękuję za wyświetlenia i komentarze z całego serca.
Napiszcie mi wszystko co się Wam nie podobało, postaram się przyjąć tę krytykę. Wskażcie mi proszę, gdzie popełniam błędy. Potrzebuję Waszej pomocy, żeby może było choć trochę lepiej.
Rozdział nie jest w całości. Powiedzmy, że to taka połowa. Postaram się nie nawalić przy kolejnym.
Dziękuję za wszystko. xx
______________________________________________________________________
Sky's P.O.V.
Cholernie zdziwiła mnie wizyta Zayn'a w moim domu. Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy było, że chce mnie zabić. Sam mi oznajmił, że nie odpuści. A teraz? Teraz pomaga mi w odnalezieniu Harry'ego. Pomimo tego, że jest złym człowiekiem - brał udział w zabójstwie mojego brata, nakazał Harry'emu by mnie uwiódł - uwierzyłam mu, że chce mi pomóc. Kto by pomyślał, że ten bezwzględny dupek się zmieni? Na pewno nie ja. Może to Julss ma na niego tak dobry wpływ? A może jest gdzieś w tym ukryte drugie dno? Nie wiem. Teraz moim celem było odnalezienie Harrego.
Naprawdę chciałam się zabić - po raz kolejny. Tak byłoby łatwiej. Mi byłoby łatwiej. Bo co to za życie, kiedy tracisz ukochaną osobę? Osobę dla której wiesz, że warto się budzić każdego ranka, której na tobie zależy i kocha cię pomimo twojej przeszłości i cholernie irytującego sposobu bycia. Osobę, która widzi w tobie nie tylko zalety, ale też wady, które pomaga ci zwalczać. Tak, tą osobą dla której zdecydowanie było warto żyć, był on - Harry Styles. Zwykły chłopak z burzą loków na głowie i zielonymi jak szmaragdy oczami. Chłopak z cwaniackim uśmiechem wymalowanym na ustach. Mój cały świat. Moje całe życie. Mój promyczek w otaczającej mnie ciemności. Mój Harry - miłość mojego życia.
Na całe szczęście Zayn mnie powstrzymał. Odsunął ode mnie tę cholerną myśl. Przywrócił racjonalny tok myślenia. Dzięki niemu odzyskałam nadzieję na znalezienie Harry'ego i za to jest mu wdzięczna. Gdyby nie on, pewnie byłabym na tamtym świecie wraz z James'em.
Kiedy opuściliśmy mieszkanie Biebera, Zayn odwiózł mnie do domu i nakazał żebym się stąd nie ruszała. Powiedział, że za wszelką cenę znajdzie Harry'ego, choćby miał poruszyć niebo i ziemię. Miałam czekać na telefon od niego. Zostawiliśmy Justina już w ciut lepszym stanie. Mógł normalnie usiąść. Będzie miał pamiątkę, a zarazem nauczkę, że z nami się nie zaczyna. Uwierzyłam mu, że naprawdę nie wie, gdzie jest Harry, gdy przysiągł na swoją matkę. Była jako jedyna dla niego idealna i bardzo ją kochał. Nie mógłby skłamać.
Siedziałam u siebie w pokoju i co chwilę patrzyłam na komórkę, czy przypadkiem Malik do mnie nie dzwoni, ale nic z tego. Tak bardzo chciałabym się już znaleźć przy Harrym, poczuć jego ciepło, kiedy mnie do siebie przytula. Mam nadzieję, że tam gdzie teraz jest, jest bezpieczny. Nie przeżyłabym tego jeśli by mu się coś stało.
- Sky, zejdź na dół! - Usłyszałam z dołu wołanie mojej mamy.
Na szczęście już wróciła z tego wyjazdu z Robertem. Teraz więcej czasu nie było jej w domu, a jej pełnia życia znów powróciła. Była szczęśliwa i to mnie bardzo cieszyło. Nie mówiłam jej nic o tym, że Harry nagle zaginął. Nie chciałam martwić ani jej, a tym bardziej Roberta. Wystarczy, że ja się już tym cholernie zamartwiałam. Wie o tym rzekomym zniknięciu poza mną i Zayn'em jeszcze Amber i tyle. Często dzwoni, pytając czy już wrócił, a ja nadal odpowiadam, że nie, ale wciąż na niego czekam.
- Słucham, co chciałaś? - Spytałam kiedy zeszłam już na dół.
- W salonie czeka na ciebie jakiś chłopiec - oznajmiła, a ja jak najszybciej się tam udałam.
- Niall? - Moje oczy chyba niewyraźnie widziały.
- Cześć Sky - chłopak podszedł i przytulił mnie do siebie.
- Myślałam, że się już do mnie nie odezwiesz - ułożyłam głowę w zagłębieniu jego szyi. Tęskniłam za nim.
- Musiałem sobie to wszystko przemyśleć. Możemy porozmawiać? - Odsunęliśmy się od siebie.
- Chyba nawet powinniśmy. Może zrobię nam coś do picia? - Zapytałam, a ten przytaknął. - Chcesz rozmawiać tutaj, czy u mnie na górze w pokoju?
- Myślę, że w pokoju - uśmiechnął się delikatnie.
- Okej, to idź na górę, a ja zaraz do ciebie dołączę. Cieszę się, że przyszedłeś - cmoknęłam go w prawy policzek i udałam się do kuchni.
Nastawiłam wodę na herbatę i z szafki wyciągnęłam jakieś ciastka, niestety były tylko kokosowe, a takich to ja nienawidzę. Czułam wzrok mamy na sobie, ale postanowiłam go ignorować. Postawiłam dwa kubki i wrzuciłam dwie torebki herbaty. Na talerzyku ułożyłam ciasteczka.
- Córeczko, to jest twój nowy chłopak? -Wiedziałam, że długo nie wytrzyma i zada to pytanie.
- Nie, to tylko przyjaciel. Nadal jestem z Harrym - na jej twarzy pojawił się grymas.
- Ten chłopiec bardziej by do ciebie pasował. Wydaje się być kompletnym przeciwieństwem tego twojego - wzruszyła ramionami.
- Mamo, zrozum, że kocham Harry'ego i to przy nim jestem szczęśliwa - oznajmiłam i zalałam wodą herbatę.
- To dobrze. Ważne, że jesteś szczęśliwa - kobieta podeszła do mnie i pocałowała w czoło.
- Kocham cię mamo - uśmiechnęłam się do niej co odwzajemniła.
- Też cię kocham córcia - roztrzepała moje włosy i wróciła do krojenia warzyw na obiad.
Postawiłam tacę z herbatami i ciastkami na stoliku, następnie podeszłam do Niall'a, który przeglądał w albumie moje zdjęcia z dzieciństwa. Nawet Harry tego nie robił.
- Byłaś uroczą dziewczynką - powiedział pod nosem.Wspięłam się na palcach i oparłam głowę na jego ramieniu.
- A teraz nią nie jestem? - Zrobiłam smutną minę.
Próbowałam nie dawać po sobie znać, że między mną a Harry'm jest coś nie tak. Horan miał już wystarczająco zmartwień i nie chciałam mu dokładać jeszcze moich. To byłoby dla niego już za dużo.
- Nie wydaje mi się - uśmiechnął się cwaniacko na co posłałam mu kuksańca w bok.
Fakt, kiedyś byłam pełną życia dziewczyną. Miałam koleżanki, kolegów. Brata. Kochających rodziców. Jednak po śmierci Jamesa i moim załamaniu po jego stracie wszystko się diametralnie zmieniło.
- Przepraszam, że nie powiedziałam ci o Amber - usiadłam na łóżku, a tuż obok mnie on.
- To ja przepraszam. Nie powinienem na ciebie tak naskoczyć - posłał mi słaby uśmiech.
- Między nami będzie okej? Nadal możemy być przyjaciółmi? - Spytałam z nadzieją w głosie.
- Oczywiście, że tak - zamknął nas w szczelnym uścisku.
- Brakowało mi cię, Niall - wyszeptałam, tuląc się do jego klatki. Jednak, gdy przypomniałam sobie jakby Harry na taki gest zareagował, powoli odsunęłam się od chłopaka.
- Muszę ci coś powiedzieć - urwał na chwilę. - Może mnie po tym znienawidzisz, ale nie mogę tego dłużej przed tobą ukrywać.
- O mój Boże, jesteś gejem?! - Przytknęłam sobie dłoń do ust, patrząc na niego z niedowierzaniem.
- Tak - potwierdził. - Znaczy się nie - pokręcił głową, a ja odetchnęłam z ulgą. Nie żebym miała coś do gejów czy coś.
- Stanowczo za dużo filmów oglądam - posłałam mu przepraszające spojrzenie.
Złapał moją dłoń w swoją i kciukiem delikatnie ją pocierał. Popatrzył mi w oczy po czym powiedział:
- Sky, nie będę owijał w bawełnę - przytaknęłam zachęcająco, by wydusił to z siebie co leżało mu na sercu. - Ja.. ja jestem w tobie zakochany, Sky - popatrzył mi głęboko w oczy.
Gdybym w tym momencie stała, z pewnością już dawno kolana by się pode mną ugięły i leżałabym na podłodze. W duchu prosiłam Boga, abym się przesłyszała, jednak gdy Niall pomachał mi dłonią przed oczami, zrozumiałam, że to co mi wyznał naprawdę usłyszałam. Niestety.
- Nie możesz - oznajmiłam, energicznie kręcąc głową, bym to co usłyszała jak najszybciej wyleciało z mojej głowy. Odsunęłam się jeszcze bardziej od niego i zaczęłam krążyć po pokoju.
- To jest silniejsze ode mnie - oparł głowę na dłoniach.
- Kochasz Amber, nie możesz kochać mnie, rozumiesz? - Przeczesałam dłońmi moje włosy.
- Zabawne, jak serce może wprowadzić w błąd więcej, niż tylko parę razy - prychnął pod nosem. -Dlaczego zakochujemy się tak łatwo? Nawet jeśli coś nie gra - ponownie spojrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi tęczówkami.
- Nie mogę odwzajemnić twojego uczucia. Kocham Harry'ego, Niall. Pojawił się w moim życiu kiedy potrzebowałam kogoś przy mnie i od razu się w nim zakochałam. I niezależnie od tego co czuję do ciebie, nigdy nie przestałam i nie przestanę go kochać - powiedziałam z wielkim trudem.
- Dlaczego zawsze zostaję odrzucony? Czy już nigdy nie pokocham kogoś, kto odwzajemni moje uczucie - bardziej stwierdził niż spytał.
- Naprawdę jest mi przykro - położyłam mu dłoń na ramieniu. - Tak naprawdę kochasz Amber, ale musisz dać jej również odejść. Jeszcze znajdziesz taką osobę, która cię pokocha. Ja też cię kocham, ale jak przyjaciela i nie chcę niszczyć naszej przyjaźni - posłałam mu pocieszający uśmiech.
- Rozumiem, Sky - w jego oczach zaczęły formować się łzy, a moje serce zakuło. -Chyba już pójdę - rękawem zielonej bluzy otarł pojedynczą łzę. - Do widzenia - pocałował mnie w policzek po czym opuścił mój pokój.
I co ja mam teraz zrobić? Nie chcę stracić przyjaciela. Nie mogę na to nic poradzić, że jestem zakochana w Harrym i to z nim chcę spędzić resztę swojego życia. Widocznie nasza miłość jest zapisana w gwiazdach. Nie mam pojęcia co teraz będzie. Niall zasługuje na kogoś lepszego niż ja czy Amber. Wierzę, że jeszcze ułoży sobie z kimś życie.
***
Zaraz po wyjściu Niall'a, zadzwonił do mnie Zayn i oznajmił, że znalazł Harry'ego. Tak się ucieszyłam, że aż prawie ze skakania po łóżku z radości, skręciłabym kostkę. Kazał mi się jak najszybciej ogarnąć i czekać przed domem. Mama nie była zadowolona, że znów gdzieś wychodzę. Musiałam wytłumaczyć, że to konieczne, więc już nie robiła żadnych wywodów. Zresztą tak miał przyjechać w odwiedziny tata Harry'ego. Będzie z nim bezpieczna. Moje serce biło jak oszalałe. Zobaczę Harry'ego. Nareszcie. Zmartwiłam się, że jedziemy do więzienia, ale Zayn mi wszystko wytłumaczył. Ktoś podrzucił narkotyki do domu Stylesa i cała wina poszła na niego, choć tak naprawdę był niewinny. Ani Zayn ani Justin tego nie mogli zrobić, więc kto chciał zburzyć to co już zbudowaliśmy? Nie miałam pojęcia. Mulat zapłacił kaucję, aby Harry mógł wyjść z tego okropnego miejsca. Byłam mu naprawdę wdzięczna.Malik zaparkował pod londyńskim więzieniem, w którym znajdował się Harry. Dzielił mnie od niego jedynie wielki mur oraz brama z drutem kolczastym. Nie mogłam się doczekać tej chwili w której zobaczę jego twarz i posmakuję jego słodkich ust. Owinę swoje palce wokół jego kasztanowych loków i powiem mu jak bardzo go kocham.
- Możemy zaczekać na niego w aucie jeśli chcesz - Zayn wyciągnął papierosa z paczki i podał mi ją, jednak ja odmówiłam.
- Zaczekam pod bramą - chłopak pokiwał głową i zaciągnął się, a jego płuca zaczęły wypełniać się nikotyną.
Odpięłam pasy i wysiadłam z pojazdu
Stałam tuż przed wielką bramą więzienną i czekałam. Nerwowo bawiłam się palcami i od czasu do czasu oglądałam się za siebie.
Po około dwudziestu minutach czekania, brama zaczęła powoli się otwierać. Moje serce znacznie przyspieszyło swoje bicie. Ręce zaczęły się pocić, a ja zaczęłam przegryzać nerwowo dolną wargę. Kiedy brama całkowicie się otworzyła ujrzałam Harry'ego. Jednak nie wyglądał on jak mój Harry. Miał zapadnięte policzki i stał się jeszcze bardziej chudy. Był cały blady, a jego oczy były podkrążone. Ubrany był szary sweter i postrzępione dżinsy. W prawej dłoni trzymał czarną podręczną torbę, w której Zayn przywiózł mu ubrania na przebranie. Podpisywał przepustkę, a kiedy moje oczy spotkały jego, poczułam jak z moich oczu zaczęły wypływać pojedyncze łzy. Łzy szczęścia.
Harry nie zastanawiał się zbyt długo i czym prędzej podbiegł w moją stronę. Jego torba spadła na ziemię, a jego ręce oplotły się wokół mojego ciała. Znów mogłam poczuć jego ciepło. Załkałam głośno, ale Harry natychmiast przycisnął swoje usta do moich i złożył na nich słodki pocałunek, który z czasem przerodził się w coś namiętnego. Czułam jego desperację kiedy mnie całował. Skrzywdzili go tam.
- Myślałam, że mnie zostawiłeś - powiedziałam cicho, opierając głowę na jego ramieniu.
Odsunął mnie od siebie i uniósł podbródek w górę bym na niego popatrzyła.
- Kocham Cię i nigdy, ale to przenigdy Cię nie zostawię, rozumiesz? - Pokiwałam głową, dając znak, że to co powiedział przyjęłam do wiadomości.
Ujął moją twarz w swoje dłonie i zachłannie mnie pocałował. Czułam jak moje kolana się pode mną uginają i gdyby nie silne dłonie Harry'ego, które zaczęły oplatać moją talię, z pewnością zderzyłabym się z ziemią. Rozchyliłam delikatnie usta by język Styles'a mógł swobodnie pieścić moje podniebienie. Wplotłam palce w miękkie loki chłopaka i delikatnie za nie pociągnęłam na co zamruczał seksownie.
- Ekhm, nie chciałbym wam przeszkadzać, ale może odwiozę was do domu? - Spytał Mulat, a my odsunęliśmy się od siebie.
Harry podniósł swoją torbę, po czym objął mnie ramieniem.
- Dzięki stary, myślałem, że dostanę tam pierdolca - uścisnęli sobie nawzajem dłonie i poklepali po plecach.
- Nigdy więcej nie wpakuj się w jakieś gówno - rozkazał surowo. - Dobrze, że jesteś - uśmiechnął się i zaprosił do auta.
Zayn się zmienił i nawet Harry to zauważył, robiąc pytającą minę.
Styles wrzucił torbę do bagażnika i wraz ze mną usiadł na tylnych siedzeniach. Oparłam głowę na jego ramieniu i splotłam nasze palce. Co chwilę czułam jak chłopak składa mokre pocałunki na moim czole. Znów byłam szczęśliwa, mając swoje szczęście przy sobie.
- A gdzie my właściwie jedziemy? - spytałam.
- Do mnie księżniczko - poczułam usta Harrego na swoich i poddałam się temu pocałunkowi.
Po około godzinnej jeździe, nareszcie znajdowaliśmy się pod posiadłością Stylesa. Pożegnaliśmy się i weszliśmy do domu. Harry zamknął za nami drzwi i rzucił torbę na podłogę.
- Nareszcie w domu! - Krzyknął z radości i okręcił nas wokoło.
Zaśmiałam się głośno i pocałowałam go w nos.
- Nawet nie wiesz jak tęskniłam przez te kilka dni - umiejscowiłam dłonie na jego karku, zaś on na mojej talii.
- Jestem na ciebie wkurwiony - odparł, wpatrując w moje tęczówki.
- Dlaczego? - Zdziwił mnie tym stwierdzeniem.
- Prosiłem byś nikogo nie wpuszczała do domu, kiedy mnie nie ma razem z tobą, a już tym bardziej szwendała się z Malikiem.
- Byłam zdesperowana. Myślałam, że naprawdę mnie rzuciłeś - chciałam ukryć swoją twarz, spuszczając ją w dół, jednak Harry złapał mnie za podbródek i surowo na mnie popatrzył.
- Musisz zostać doszczętnie przepieprzona by zrozumieć co możesz robić, a co nie - pociągnął za moją dolną wargę i mocno ją zagryzł, a moje ciało przeszedł dobrze mi znany dreszcz.
Powrócił mój napalony Harry.
Przyciągnęłam go bliżej do siebie, jednak po chwili mnie od siebie delikatnie odsunął.
- Wybacz kochanie, ale musisz mi wybaczyć moją chwilową niedyspozycje, ale mam okres - wzruszył ramionami i udał zmartwionego.
- Nie pierdol Styles. To moja kwestia. No chyba, że przez twoją nieobecność coś ci się pozmieniało i jesteś teraz kobietą - zaśmiałam się tym samym, odpinając mu guzik przy jego obcisłych spodniach.
- Skarbie, dopiero co wróciłem z więzienia. Muszę wziąć prysznic, uwierz naprawdę czuję się jak jakiś lump. Daj mi godzinę na dojście do siebie i jestem cały twój - posłał mi przepraszające spojrzenie i cmoknął w czoło.
- Harry Styles odmawia seksu. Coś nieprawdopodobnego! - Zaklaskałam w obie dłonie.
- To nie tak mała intrygantko - przyłożyłam mu palec do ust by go uciszyć.
- Ogarnij się, a ja zrobię nam coś do jedzenia, okej?
- Okej, okej - cmoknął mnie przelotnie w usta i klepnął w tyłek na pożegnanie. - Tylko nie spal mi domu - uśmiechnął się zadziornie i udał się w kierunku łazienki.
- Styles za kogo ty mnie masz! - Krzyknęłam, a następnie skierowałam się do kuchni.
Zastanawiałam się co by mu dobrego przyrządzić do jedzenia. Moje umiejętności kucharskie nie są zbyt dobre więc postanowiłam wykombinować coś z tego co znajduje się w szafkach. Lodówka świeciła pustkami. Jedyne co się nadawało były całkiem dobre pomidory i żółty - na szczęście nie przeterminowany - ser. W jednej z szuflad znalazłam makaron, czyli było wiadome co przyrządzę - spaghetti.
Z dolnej szafki wyciągnęłam garnek i wlałam do niego wody. Po kolei zaczęłam przyrządzać tak jak widziałam, gdy robiła to zawsze mama, ewentualnie James.
Kiedy już wszystko było prawie przyrządzone i nadawało się do spożycia zrobiłam nam obojgu herbaty i oparłam się o blat. Uśmiech nie schodził mi z ust.
Po około dwudziestu minutach do pomieszczenia zagościł Harry. Miał na sobie jedynie szare dresy, a jego V było idealnie uwidocznione. Po wytatuowanym ciele i z mokrych włosów skapywała jeszcze woda.
- Hej - mruknęłam wycierając świeżo umyte naczynia.
- Cześć - usiadł przy stole i wyciągnął ręce bym podeszła do niego. - Siadaj - dodał, poklepując miejsce na swoich kolanach.
Odstawiłam suchy już kubek na bok i usiadłam na jego kolanach.
- Jedz, pewnie głodny jesteś - odgarnęłam spadające loki z jego czoła.
- Nawet sobie nie zdajesz sprawy jak bardzo mi ciebie brakowało - wyszeptał, ocierając o siebie nasze nosy.
- Mi ciebie też, skarbie. Podejrzewasz kogoś kto mógłby ci zrobić takie świństwo? - Spytałam, okręcając jego loki na palcu.
- Byłem pewny, że to Bieber, ale po tym jak Malik go załatwił to zwątpiłem - nabrał makaron na widelec i wsadził do ust, przeżuwając.
- Też go podejrzewaliśmy. A co to za akcja z adwokatem? - Zayn wspominał, że zaszło małe nieporozumienie.
- Bardzo dobre to jedzenie - chciał uniknąć tego tematu.
- Harry - upomniałam go.
- Troszkę na niego pokrzyczałem, nic wielkiego - wzruszył ramionami i dopił herbaty.
- Dlaczego? Jesteś nie obliczalny.
- Nie chciał mi udostępnić telefonu to trochę go poprzestawiałem - po raz kolejny wzruszył ramionami.
- Powinieneś się trochę hamować, a nie się rzucać na biednego mężczyznę.
- Biednego? - Zadrwił. - Cały ten areszt to była jakaś pierdolona ustawka. Nie wiem co za chuj za tym stoi, ale jak się dowiem to mu jaja urwę - czułam jak złe emocje się w nim kumulują.
- Nie dał mi do ciebie zadzwonić, rozumiesz?
- Spokojnie, skarbie. Już jest dobrze - przejechałam dłonią po jego policzku na co przymrużył oczy, rozkoszując się moim dotykiem.
- Dzień dłużej i bym wyjebał okno z tych nerwów. Nawet nie miałem jak się zaspokoić, bo co chwilę ktoś mi do celi właził - mruknął sfrustrowany, a ja nie zastanawiając się już ani minuty dłużej, wpiłam się w jego usta.
Chłopak odwzajemnił moje zalety i przekręcił mnie tak, abym usiadła na niego okrakiem. Ułożył swoje duże dłonie na moich plecach, sunąc nimi w górę i w dół. Wplotłam palce w jego loki i pociągnęłam za nie, przez co chłopak zareagował seksownym mruknięciem. Nasz pocałunek coraz bardziej przeradzał się w coś większego. Kiedy Harry ścisnął moje pośladki, jęknęłam.
- Chcę cię pieprzyć tu i teraz - wysapał pomiędzy pocałunkami, a ja poczułam jak zostaję postawiona na równe nogi i oparta o wysepkę kuchenną.
- Nie możemy w sypialni? - Wydęłam wargę w nie zadowoleniu.
- Ściągnij spodnie - rozkazał, a sam usiadł z powrotem na krześle.
- Co? - Zaśmiałam się.
- Albo nie, zacznij od samej góry. Rozwiąż włosy, później odepnij koszulkę tylko rób to powoli i seksownie - oblizał usta i wbił we mnie swój wzrok.
Stałam tak chwilę i wahałam się czy aby na pewno wykonać jego prośbę. Nie takie rzeczy robiłam - pomyślałam, po czym tak jak rozkazał ściągnęłam gumkę z włosów tym samym, pozwalając im ułożyć się kaskadami na moich ramionach. Sięgnęłam do guzików koszuli i po kolei ją rozpinałam. Sciagnęłam ją i zaczepnie rzuciłam nią w Stylesa.
- Kurwa - zaklął, kiedy opuściłam jedno ramiączko czarnego stanika, a następnie drugie.
Odpięłam zapięcie i przytrzymałam miseczki jeszcze przy skórze co w ostateczności nie spodobało się Harry'emu i gestem ręki nakazał mi się go pozbyć. Rzuciłam nim i po chwili zaciągnął się jego zapachem.
Zaśmiałam się pod nosem i kontynuowałam swoje poczynania. Odpięłam guzik ciemnych jeansów i rozsunęłam rozporek. Bardzo powoli zaczęłam je z siebie zsuwać, kręcąc biodrami. Chłopak poruszył się znacząco na krześle kiedy moje spodnie były już na kostkach. Zgięłam się wpół by móc się ich całkowicie pozbyć. Utrzymując kontakt wzrokowy z zielonookim podniosłam się do pionu. Na moim ciele znajdowały się jeszcze koronkowe stringi. Złapałam za gumkę i zaczęłam się nią bawić ściągając i po chwili ponownie zakładając moją bieliznę.
- Sky - upomniał mnie więc już nie chcąc go wkurzać pozbyłam się materiału. Przegryzłam wargę, nie wiedząc co mam robić dalej.
- Więc? - Spytałam po dłuższym milczeniu.
- Dotykaj się - mruknął.
- Po co? Nie możesz sam mnie dotykać? - Byłam kolejny raz zażenowana jego chorymi pomysłami.
- Nie. Ja sobie zrobię dobrze, a ty sobie. Co w tym takiego dziwnego? - Wzruszył ramionami.
- Pojebało cię? - Założyłam ręce na piersiach i patrzyłam jak na debila.
- Nie chcę znów wanilii - powiedział jak naburmuszony dzieciak, który nie może dostać cukierka.
- No to wcale - wzruszyłam ramionami i zgięłam się po swoje ubrania.
- Skarbie, proszę? Przynajmniej spróbuj - zrobił maślane oczka, a ja jak zawsze mu uległam. Kurwa.
- Pocałuj mnie - rozkazałam i po chwili usta chłopaka znalazły się na moich.
Złapał mnie za rękę i położył na swoim penisie. Był kurewsko twardy.
- Widzisz co ze mną robisz - szepnął. - Zajmij swoje miejsce misiu - cmoknął mnie w skroń i lekko popchnął na moje wcześniejsze miejsce.
Uśmiechnął się do mnie, ukazując dołeczki w policzkach co dodało mi pewności siebie. Ujęłam dłonią prawą pierś i zaczęłam ją masować po chwili dołączyłam lewą. Wzrok miałam utkwiony w Harrym, który postanowił sam się zabawić, poruszając swoim kolegą w górę i w dół. Z chęcią mogłabym sama mu to zrobić niż stać i bawić się swoimi piersiach. To było kurewsko chore.
- Możesz usiąść na krześle i rozłożyć nogi - bardziej rozkazał niż spytał. Wytrzeszczyłam w niedowierzaniu oczy na niego. - Proszę? - dodał, widząc moją minę.
Szepnęłam ciche okej i chwyciłam za stojące obok krzesło. Powoli usadowiłam się na nim. Przegryzłam wargę i rozchyliłam nogi. Czułam się dziwnie. Daj spokój, Harry i tak cię już widział nago - podpowiedział głos w mojej głowie i w sumie miał rację.
- Wstydzisz się, kochanie? - Spytał ochrypłym głosem, a ja przytaknęłam.
W mgnieniu oka chłopak znalazł się tuż przy mnie, stając pomiędzy moimi nogami. Złożył pocałunek na moich ustach i przejechał dłonią po wewnętrznej stronie moich ud.
- Harry - jęknęłam kiedy jego palce znalazły się tuż przy moim wejściu.
- Shh - uciszył mnie, jednak gdy zaczął nimi poruszać zaczęłam głośno sapać.
W ogóle nie był delikatny. Nie przeszkadzało mi to, bo to był mój Harry i mógł robić ze mną co tylko chciał.
- Ska.. skarbie, proszę - wyjęczałam, a w dole brzucha czułam to przyjemne uczucie. Oparłam głowę na jego ramieniu i wbijałam paznokcie w jego skórę. Kiedy byłam już bliska spełnienia, chłopak nagle się ode mnie odsunął.
- Dojdź dla mnie, kochanie - ujął w dłoń moją mniejszą i po woli zaczął wkładać we mnie moje palce.
Zajął swoje poprzednie miejsce i bacznie mnie obserwował. Przymknęłam oczy z przyjemności jaką sobie sama sprawiałam. Przyspieszyłam swoje ruchy, czując zbliżający się orgazm.
- Patrz na mnie, księżniczko - zamglonymi oczami ujrzałam jego sylwetkę. Energicznie poruszał swoim przyrodzeniem. Moje ciało przeszedł zimny dreszcz i ogarnęło mnie poczucie spełnienia. Harry doszedł chwilę później.
Wszystkie moje soki miałam na palcach. Harry podszedł do mnie, mając swoją lepką ciecz na rękach.
Wsadził mokre od własnego nasienia palce do ust i oblizał po czym ujął moje palce i również wsadził do ust tylko, że moich. Skrzywiłam się z obrzydzenia.
- Dlaczego się krzywisz? - zaczął składać pocałunki na moim ramieniu.
Wstałam z krzesła i popchnęłam go na blat kuchenny by się o niego opierał.
- Zobaczymy kto to robi to lepiej - uśmiechnął się do mnie i stanął w rozkroku.
Zaczęłam sunąć dłonią od jego klatki w dół. Zatrzymałam się przy jego przyrodzeniu. Złapałam go w dłoń i zaczęłam nim poruszać wpierw powoli, a później niebezpiecznie szybko. Chłopak wygiął się do tyłu i z każdym ruchem coraz bardziej ciągnął za moje włosy. Polizałam powoli jego główkę by ją zaraz zassać. Usłyszałam jęki wydobywające się z jego ust. Wsunęłam prawie całą jego długość do ust i zaczęłam go wpychać i wypychać z mojej buzi. Do tego wszystkiego dołączyłam jeszcze zabawę jego jadrami. Chwyciłam je wolną ręką i ściskałam. Poczułam jak zaczyna drżeć. Wbiłam paznokcie w jego udo i nie przestawałam swoim czynom. Po jeszcze kilku ruchach, moja buzia została wypełniona jego spermą.
Oblizałam usta i pozostałości, które miałam na palcach. Podciągnął mnie w górę ciężko dysząc.
- To było zajebiste - oznajmił, wycierając spocone czoło. - Muszę zrobić ci zdjęcie, kiedy masz mojego kutasa w ustach i ustawić sobie na tapetę w telefonie, albo postawić w ramce - szepnął, a ja go walnęłam w ramię. Poczułam wypieki i zmęczenie na mojej twarzy.
- Jesteś walnięty - zaśmiałam się, wodząc palcami po jego brzuchu.
- I dlatego mnie kochasz, kocico - przegryzł płatek mojego ucha, a ja znów poczułam się szczęśliwa.
Niech to trwa i nigdy się nie kończy.
_____________________________________________________
Podzielcie się ze mną swoją opinią, proszę?
To dla mnie ważne.
Przepraszam za błędy. xx
KOCHAM WAS . ♥
Wreszcie Harry wrócił < 3 Rozdział świetny nie muszę tego pisać bo zapewne wiesz o tym :3
OdpowiedzUsuńNo co by tu dodać hmm czekam na nn ! :) @Hazz_My_Angel
No nareszcie się wszytko wyjaśniło o Harry wyszedł z więzienia. Widać, że Zayn zmienił się na lepsze.
OdpowiedzUsuńTa ostatnia scena, o fuck haha xD
Genialny rozdział.
Czekam na next
@Barbara12544949
adsziujkmdszxuijksd nareszcie razem jeju!
OdpowiedzUsuńjak się ciesze i o matko boska co za akcja na koniec *_*
+ coraz lepszy zayn, eh czego chcieć więcej?
kocham!
@lovyoubabycakes
dobrze, że Harry już wrócił...a Niall hm mam nadzieję, że nic sb nie zrobi dlatego, że Sky go odrzuciła :o~ @niallakamyboss
OdpowiedzUsuńNareszcie Hazza wrocil, ciekawe co bedzie dalej. Dawaj szybko kolejny rozdzual x @meloniik
OdpowiedzUsuńDla mnie to ff jest idealne
OdpowiedzUsuńŻaden rozdział moim zdaniem nie był słaby i za każdym razem podoba mi sie coraz bardziej
Nie rozumiem twojego rozczarowania sobą
To ff jest genialne i takie pozostaje
Kocham to czytać
Na serio nie ma zadnego powodu do krytyki
Xx
@Faza_Bo_Hazza
bardzo się ciesze ze zmiany Zayn'a i z tego że pomógł Sky wgl cały rozdział taki dvbhucsdhyvbgsyvcgsdvsgts *o* czekam z niecierpliwością na następny rozdział. xx
OdpowiedzUsuń@Malikowaaa_69
Super, że Harry wrócił.
OdpowiedzUsuńZayn zmienił się na lepsze genialnie.Super rozdział jak każdy.
Czekam z niecierpliwośćią na następny.
_@dominika1993_
Genialny *-*
OdpowiedzUsuń@megatightening
Nic dodać nic ująć ❤️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
@practicedreamer
Genialny ;)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdanie Harry;ego - bezcenne ;p
cudowny *u*
OdpowiedzUsuń@M_e_oo_www
Brak słów....
OdpowiedzUsuńgenialne *.*
@merrylittlemix
Boskie :D Zapraszam do mnie ! http://zayn-and-diana.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNareszcie Harry wrocil!
OdpowiedzUsuńI to ostry i niebezpieczny ;)
A Zayn jaki fajny! :D
@TheAsiaShow_xx
Harry wrócił super ! Szkoda mi Nialla.
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny :)
@Luv_My_Niall_
Omgf chyba zemdleje.... jezuuu jaki mega zajebisty rozdział!!!!! Dobrze, że wszystko jest już okk
OdpowiedzUsuńOd nadmiaru Sexu, żeby im się w głowie nie poprzewracało.. Losie...
What... Niall kocha Sky..no chyba wykituje?!! :) ghhhh niech ktoś go pokocha. Oby szybko bo się załamuje. :'(
Mam nadzieję, że Zayn będzie milszy... Dziękuję ci Julss, że z dupka próbujesz zrobić kogoś leszego... Genialnie!!!:))
Czekam na kolejny.
@Best_faan_ever
Jejku...
OdpowiedzUsuńI ty mi mówisz, że to jest złe?!?!?!?!
Jak możesz!
To jest świetne <3
Believe. xxxx
Rozdzial naprawde zajebisty!! i na serio nie mam zadnych uwag no bo wszystko jest PERFECT :*
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak sie ciesze ze Harry wyszedl z paki i znow szaleje ze Sky mmm tak slodko :)
No i Zayn taki mily i wgl chyba juz na dobre sie zmienil fajnie.
Biedny Niall, zal mi go bardzo :( mam nadzieje ze znajdzie dziewczyne ktora odwzajemni jego uczucia.
Pozdrawiam, zycze weny i czekam nn <3 Ania
Woho, napalony Harry. ^^
OdpowiedzUsuńCieszę się że Hazz wyszedł z więzienia. Jak się dowie że to przez Tylera to go serio zajebie.
Mam nadzieję że ta przemiana Malika zostanie jak najdłużej. Taki jest najlepszy.
A Niall.. eh. Oby znalazł tą wyjątkową dziewczynę.
Poinformuj mnie na tt o nowym rozdziale.
Pozdrawiam, dużo weny życzę.
@xiluvmyharryx ♥
Dobrze, że Zayn jej pomógł. Jego zmiana co prawda cholernie mnie ciekawi i nie wiem czemu, ale lekko też niepokoi. Chyba był z byt wielkim skurwielem żebym mu tak szybko ponownie zaufała i była spokojna. Ja już znam takich gości.. I szczerze to ciągle coś mi śmierdzi xD haha
OdpowiedzUsuńZastanawiam się tylko co zrobi Hazz jak się dowie, że to Tyler i przede wszystkim to jestem pod wrażeniem jak im się udało go tak szybko uwolnić. Malik jak widać ma gadane i niezłe znajomości, ale to akurat choć raz wyszło na plus.
Cieszę się, że nasze zakochańce znowu szaleją i mam śmieszne wrażenie, że pisząc rozdziały tutaj to przelewasz swoje wszystkie Stylesowe fantazje :D haha Ale doskonale Cię rozumiem, dla mnie Brave też jest czymś podobnym XD haha
Rozdział jest świetny i nie mam się zbytnio do czego przyczepić. Jeśli już tak ogromnie domagasz się krytyki to polecam Ci kochana robić akapity, bo o wiele wygodniej się czyta i czasami gdzieś brakuje przecinka, ale nawet najlepszym się to zdarza, więc się nie przejmuj :) Jest super!
Trzymaj się, buziaki! :**
Awww świetny rozdział ♥ kocham to ff, nie mogę się doczekać następnego rozdziału
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki @luvmyStyles_94
GENIALNE Harry w końcu wrócił. Jest super. Prosze o info o nexcie
OdpowiedzUsuń@ineedmalikhug
omg O.O Ile emocji w tym jednym rozdziale ; D
OdpowiedzUsuńPoczątkowo cieszyłam się jak Niall przyszedł do Sky. Wybaczył jej, dziewczynie ulżyło, że odzyskała przyjaciela, a tu nagle taka niespodzianka ... Nialler wyznaje jej miłość O.O współczuję tej niezręcznej sytuacji w jakiej oboje się znaleźli ...
A co do Hazzy ... jeeej, Maliczek wpłacił kaucję! O.O
Końcówka mnie zabiła >>>>.
Czekam na NN
xx
Nie wkurzyłam się wcale, że mi się komentarz skasował. Nieeee.
OdpowiedzUsuńWybacz kochana, że tak późno ale nie miałam jak się zabrać do komentowania z braku czasu. Teraz jednak nadrabiam :)
Cieszę się bardzo, że Zayn się ogarnął! Szybko znalazł Harry'ego i wpłacił za niego kaucję!
Good job Malik!
Sky przestraszyła mnie swoimi myślami. Całe szczęście zebrała się w sobie, ma dla kogo walczyć :)
Niall... Tak mi go strasznie szkoda... Biedaczek kochany ;'''(
Zasługuje na miłość, a tymczasem ciągle jest spławiany! Tulę go mocno <3
Na jego miejscu bym miała mega doła :<<<
Harry - LOL
Niewyżyty Styles! Co mu odwaliło z tą scenką to ja tylko WTF *__*
Nie wierzę... Normalnie nie wierzę w to, co przeczytałam!
Dzieło bardzo brudnego umysłu xDD
Jestem taka szczęśliwa, że znów jest ze Sky <3
Aww uwielbiam ich <33
Kocham to opowiadanie!
Pozdrawiam i czekam na NN :**
@as_like_me
Świetny rozdział. Szkoda mi Nialla proszę spraw żeby on znalazł kogoś ! Harry&Sky together forever ♥ Zayna się zmienił dzięki Julss i to jest genialne. Kocham . Czekam na następny.
OdpowiedzUsuń@_agata_w
Napisalam wczoraj komentarz, ale chyba sie nie dodal :(
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ze tak pozno komentuje, ale wyjazd, powrot i kiepski net mi wale nie pomagal
Jak sie ciesze, ze Harry i Sky sa juz razem w domu :)
Widac, ze Zayn sie zmienia dzieki Julss *-*
Biedny Niall... mam nadzieje, ze ktos go pokocha *-*
Rozdzial swietny ^-^
Czekam na nastepny
@andrejjj99
Jezu biedny Niall :((
OdpowiedzUsuńTak strasznie mi go żal...wszyscy biedaka odrzucają, a przecież jest taki kochany :c
Chciałabym, żeby w końcu kogoś znalazł...
A Zayn jest coraz bardziej kochany <3 ach, uwielbiam go!
No, a teraz najważniejsze: Tak się cieszę, że Harry wyszedł z więzienia i jest ze Sky! A zakończenie rozdziału...czytałam z zapartym tchem! Super to opisałaś! xD
Bardzo podoba mi się postać Harrego, jest strasznym dupkiem, ale uroczym :p
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie podoba Ci się ten rozdział, jest naprawdę wspaniały~, ja jestem w nim zakochana *.*
I Skarbie strasznie przepraszam za opóźnienie, ale ostatnio nie mam na nic czasu :/
Cudnyyyyyy !!! I Harry wrócił <3 Nie wiem jak możesz mówić, że to jest złe ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta @FuckMe_Louisss
Bardzo ciekawe, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń